Wolfgang Schaeuble, doradca kandydata CDU/CSU Edmunda Stoibera na kanclerza Niemiec, spotkał się w miniony piątek w Warszawie z premierem Leszkiem Millerem. Komentując ostatnią niefortunną wypowiedź Stoibera, który wezwał Polskę i Czechy do anulowania dekretów stanowiących podstawę przymusowego wysiedlenia Niemców po II wojnie światowej, powiedział, że na tle tej wypowiedzi wynikły nieporozumienia.
– Nie jest zamiarem naszych partii prowadzenie debaty wokół przeszłości i wokół pewnych kwestii prawnych. Przede wszystkim naszym celem jest kontynuacja dobrych stosunków pomiędzy naszymi państwami. Na tym powinniśmy się koncentrować i mówiliśmy, że przede wszystkim chcemy odwoływać się do tego wszystkiego, co osiągnęliśmy przez wiele lat bardzo dobrych stosunków, w ciągu których udało nam się pewne blizny i rany z przeszłości zaleczyć – powiedział Schaeuble.
Dobrze się stało, że ta niefortunna wypowiedź została sprostowana przez stronę niemiecką, bo wywołała zaniepokojenie zarówno wśród polskich polityków, jak i ze strony obywateli naszego państwa. W czasach, kiedy historię powinniśmy mieć za sobą i skupić się na budowaniu wspólnej europejskiej przyszłości, nie powinno się wywlekać widm przeszłości.. Uspokajając polską stronę, niemiecki deputowany powiedział, że niezależnie od wyników wrześniowych wyborów do Bundestagu istotne jest utrzymanie jak najlepszych stosunków pomiędzy Polską i Niemcami. Zapewnił też, że jeśli kanclerzem zostanie Edmund Stoiber, to rząd pod jego kierownictwem będzie się opowiadał za tym, by negocjacje z Polską i innymi krajami kandydującymi do Unii Europejskiej zakończyły się do końca bieżącego roku.