Na Podkarpaciu do ARiMR w Rzeszowie wpłynęło łącznie 797 wniosków o dotację w ramach SAPARD-u. Najwięcej, bo 518 wpłynęło od samorządów na dofinansowanie w ramach Działania III "Rozwój i poprawa infrastruktury obszarów wiejskich".
"Samorządy złożyły znacznie więcej wniosków, niż zakładała przewidziana na ten cel pula pieniędzy. Złożone wnioski stanowią 263 proc. środków wojewódzkich" - poinformował kierownik biura Sapard ARiMR w Rzeszowie Robert Kuraszkiewicz.
Najwięcej inwestycji dofinansowanych z programu przeprowadziła gmina Ropczyce. Środki z Sapardu zostały przeznaczone na dofinansowanie budowy wodociągów, oczyszczalni ścieków wraz z systemem kanalizacyjnym, zasilania energetycznego, a także modernizację drogi.
Zdaniem Kuraszkiewicza, w regionie niewystarczające jest natomiast zainteresowanie Sapardem wśród rolników indywidualnych wniosków. Do końca roku złożono jedynie 96 wniosków. Kierownik biura Sapard ARiMR w Rzeszowie dodał, że sytuacja ta może się jeszcze jednak zmienić, gdyż termin składnia wniosków na Działanie II "Inwestycje w gospodarstwach rolnych" jeszcze nie minął.
Teoretycznie rolnicy mogą składać wnioski do 1 maja, czyli do dnia wejścia Polski do UE. W praktyce wygląda to jednak nieco inaczej, gdyż również do 1 maja powinny zostać podpisane umowy o pomoc. Obsługa wniosku w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa trwa około 4-6 tygodni, co skraca czas składania wniosków. Według ekspertów z ARiMR, rolnicy, którzy do końca lutego złożą wnioski mogą mieć pewność, że podpiszą umowy w terminie, ci którzy zrobią to później muszą liczy się z ryzykiem.
Do tej pory wśród rolników największym powodzeniem cieszyły się wnioski o dotację na uprawę sadów, roślin wieloletnich, szkółkarstwa, na zakup maszyn rolniczych: ciągników, pługów, siewników, a także na budowę obór, silosów zbożowych, zbiorników na nawóz.
Pan Marian z Błażowej uzyskał 50-cio procentową dotację na zakup ciągnika, kosztującego 80 tys. zł. Pieniądze na wkład własny miał ze środków własnych. Do ubiegania się o pomoc zachęcił go fakt, że dotacja jest bezzwrotna i umożliwia rozwój.
Przy składaniu wniosków najwięcej problemów miał z zebraniem całej dokumentacji (z urzędu skarbowego, KRUS, aktów notarialnych) oraz przy przygotowaniu biznesplanu. Nie wie jeszcze, czy będzie korzystał z programów poakcesyjnych, ponieważ nie zna ich warunków.
Do głównych powodów, dla których starający się o dotację nie otrzymali jej, należy brak własnego wkładu lub braki w dokumentacji, niezbędnej do składania wniosków. Osoby te jednak nie chcą podawać szczegółów w tej sprawie i nie chcą rozmawiać z dziennikarzami. Jeden z rolników przyznał, że starał się o dotację na budowę stolarni, ale nie miał odpowiedniego zezwolenia.
Większość rolników w podkarpackim w ogóle nie skorzystała z możliwości starania się o dotację. Głównym powodem był brak środków na wkład własny, obawy przed niemożliwością spłaty kredytów pomostowych, udzielanych przez banki, a także nieuregulowane kwestie własności w gospodarstwie.
Podkarpaccy rolnicy nie wiedzą na razie, czy będą korzystać z programów poakcesyjnych, ponieważ nie znają jeszcze ich warunków. Zastrzegli jednak, że są gotowi uzupełnić braki w dokumentacjach, jeżeli nowe programy będą atrakcyjne i korzystne.
Najmniejsze zainteresowanie w województwie było Działaniem I "Poprawa przetwórstwa i marketingu artykułów rolnych i rybnych". Złożono jedynie 45 wniosków.
Najwięcej wniosków spośród przetwórców rolno-spożywczych złożyli przetwórcy sektora mięsnego oraz owocowo-warzywnego. Z Sapardu dofinansowywano głównie zakup maszyn i urządzeń, linii technologicznych oraz modernizację zakładów.
Dużo wniosków w województwie wpłynęło na najpóźniej uruchomione Działanie IV "Różnicowanie działalności gospodarczej na obszarach wiejskich". Do końca roku wpłynęło 147 wniosków.