Wstępne porozumienie o liberalizacji handlu towarami rolnymi będzie przed wakacjami - ustaliły w piątek kraje członkowskie Światowej Organizacji Handlu (WTO).
- Ten tydzień był przełomowy. Rozmowy idą dużo lepiej, jest chęć
porozumienia. Negocjacje są oczywiście trudne, ale nastrój zmienił się
zdecydowanie - stwierdził Wiesław Karsz który pełni obowiązki stałego
przedstawiciela Polski przy WTO. Czy to pozwoli na dokończenie rundy z Dauha w
tym roku? - Tego nie wiadomo, ale jest wola porozumienia wśród krajów WTO. To
fundamentalne! - mówił Karsz.
Przedstawiciele krajów członkowskich
Światowej Organizacji Handlu zakończyli w piątek pięciodniową rundę spotkań w
sprawie obniżania barier w handlu towarami rolnymi. - Wreszcie negocjatorzy
zaczęli się nawzajem słuchać, a nie tylko powtarzają swoje stanowiska - mówi
jeden z urzędników WTO.
Na razie krajom WTO nie udało się ustalić jak
obniżać bariery w handlu towarami rolnymi, ale takie porozumienie ma być gotowe
do maja. - Ono powstanie tu, w Genewie, albo nie powstanie w ogóle -
buńczucznie zapowiadał Tim Groser, ambasador Nowej Zelandii przy WTO, który
kieruje negocjacjami rolnymi. Rozmowy w tej sprawie są kluczowe dla powodzenia
całej rundy WTO, której celem jest obniżenie ceł i barier pozacelnych w handlu
międzynarodowym. Rolnictwo jest newralgicznym tematem, bo kraje bogate chcą
nadal chronić swe rynki, a biedne i rozwijające się - domagają się do nich
dostępu. Jak stworzyć konsensus w tej sprawie, debatują kraje
członkowskie.
- Jest dużo więcej woli politycznej w rozmowach -
mówił Groser w piątek. Przed wakacjami negocjatorzy będą mieli jeszcze trzy razy
szansę na porozumienie.