- Przestańcie w końcu narzekać, że jest źle, że nic się nie uda. Zamiast tego wypełnijcie wnioski o pomoc unijną, wspierajmy rolników, by wykorzystać wszystkie szanse - apelował do delegatów na zjazd Kółek Rolniczych minister rolnictwa Wojciech Olejniczak.
Zjazd w poniedziałek po południu zakończył dwudniowe obrady.
Minister, który przyszedł do rolników, by odpowiedzieć na ich pytania i wątpliwości wygłaszane podczas niedzielnej części zjazdu, prosił, aby dostrzegli w końcu to, że wieś zmienia się na lepsze. Apelował, by zarażali innych optymizmem, a nie pozwalali sobie wmawiać, że jest źle, a będzie jeszcze gorzej.
"W niedzielę, przy panu prezydencie buczeliście na mnie, gdy mówiłem, że ceny żywca wieprzowego wzrosły. A rzeczywiście wzrosły i to chyba lepiej, że dzięki interwencji państwa dostaje się teraz 3,80 zł za kilogram, a nie 2,80, jak trzy miesiące temu" - mówił rolnikom Olejniczak.
"To chyba lepiej, że 200 zakładów, które już mogą eksportować mięso do Unii Europejskiej, wypracowało nadwyżkę w handlu z tymi krajami, a od 1 stycznia na wspólnym rynku będzie mogło sprzedawać swoje produkty prawie 1700 zakładów" - przekonywał. - 240 mleczarń, waszych, spółdzielczych, a nie 15, jak obecnie, będzie mogło sprzedawać wyroby na tym rynku. To od was będzie to mleko i mięso, wy na tym zarobicie - mówił.
Zapowiedział, że we wtorek "przeprowadzi przez Radę Ministrów" projekt, by wnioski złożone i zaakceptowane do wsparcia z unijnego programu SAPARD, a które nie uzyskały dotacji, rząd jednak zasilił pieniędzmi.
Prosił, żeby rolnicy właściwie oceniali rządowe projekty, a nie kierowali się nieprawdziwą, zasłyszaną opinią, że rząd zawsze zrobi źle chłopom. "Przecież nie wszyscy rolnicy będą musieli płacić podatek dochodowy, a ten, który kupuje ciągnik za 100 tys. złotych, poprowadzi księgowość i odliczy sobie te 22 tysiące VAT, bo mu się to opłaca" - mówił.
"Nie ma być tak, że taką samą składkę na ubezpieczenie społeczne płaci ten, kto ma 5 czy 6 hektarów, i ten, który ma 50 hektarów, albo ktoś, kto ma te 5 hektarów, ale jeszcze sklep albo firmę budowlaną" - przekonywał. "Ja się na to nie zgadzam, bo uważam, że co chłopskie, powinno być dla chłopów" - zaznaczył.
Apelował, by do decydowania o sprawach związku i rolnictwa dopuszczać młodych, "bo - jak zaznaczył - zbyt wielu młodych twarzy to ja tu nie widzę".
W zjeździe kółek uczestniczyło 1500 delegatów z całego kraju.