Wnioski o dopłaty bezpośrednie mają być składane w biurach powiatowych. Rolnicy jednak twierdzą, że będzie to dla nich dużym utrudnieniem. Koszty z dotarciem do powiatów, to spory wydatek i dodatkowe kłopoty. Ich zdaniem wnioski powinny być przyjmowane na terenie gminy.
Podstawą do uzyskania dopłat bezpośrednich jakie rolnicy będą otrzymywać po wejściu do Unii są odpowiednie wnioski. Prawidłowo wypełniony formularz musi zostać złożony do terenowego oddziału Agencji płatniczej. Rolnik będzie składał wniosek w biurze powiatowym. Wniosek będzie tam opracowany wstępnie i przekazany do oddziału regionalnego. Tam będzie zapadała decyzja co do wszystkich dopłat – mówi Aleksader Bentkowski, prezes Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa.
Rolnicy jednak uważają, że przysporzy im to dużo problemów. Wielu z nich będzie miało kłopot z dojechaniem do powiatu. Powiaty zostały już powiadomione o przyjmowaniu wniosków, ale uważają, że nie jest to dobre rozwiązanie. Najprościej i najbliżej dla rolników byłoby, żeby dopłaty rozdzielane były przez Pocztę Polską lub przez Bank Polski, który ma na terenie Polski najwięcej oddziałów – proponuje Ireneusz Bieńkowski ze Starostwa Powiatu Pruszkowskiego.
Tymczasem władze gmin twierdzą, że ich instytucja jest najlepszym miejscem do składania wniosków potrzebnych do otrzymania dopłat bezpośrednich. Uważają, że rolnik będzie miał bliżej i tym samym nie będzie narażony na dodatkowe koszty. Jest tylko jeden problem... pieniądze. Prawidłowo wypełniony formularz musi zostać złożony przez rolnika do 15 maja każdego roku. Dokumenty należ przechowywać przez 4 lata. Gospodarstwa będą kontrolowane przez władze powiatu. Jeśli coś nie zgodzi się z zapisem we wniosku, nałożone zostaną kary.