Skok technologiczny na polskiej wsi - to najkrótsza ocena nowego programu unijnych dopłat. Chodzi o Sektorowy Program Operacyjny. Wartość: 3 mld złotych. Cel: inwestycje poprawiające jakość i organizację pracy, a także przyczyniające się do obniżenia kosztów produkcji i ochrony środowiska naturalnego. Wnioski można już składać.
Teresa Urbańska, rolniczka z Łęgów od 5 lat prowadzi gospodarstwo ekologiczne. Sprzedawane przez nią mleko spełnia surowe wymogi jakościowe. Jednak podczas ostatniej kontroli weterynaryjnej okazało się, że gospodarstwo trzeba zmodernizować. Dlatego wystąpi o pieniądze z Sektorowego Programu Operacyjnego, przeznaczonego właśnie dla rolników indywidualnych. W programie chodzi głównie o modernizację i zakup nowych urządzeń, budynków, które mogą być wykorzystywane w produkcji rolnej, a nawet zakup gruntów, jeżeli ten zakup jest ściśle związany z inwestycją.
Dofinansowanie może wynosić do 50 procent wartości inwestycji, maksymalnie - 300 tysięcy złotych. Rolnicy gospodarujący na obszarach o niekorzystnych warunkach mogą dostać nawet 55 procent. Maksymalną pomoc - 65 procent wartości inwestycji - mogą dostać młodzi rolnicy. Włożenie 35 procent własnych środków jest mniej bolesne, niż jak to było np. w SAPARD-zie, gdzie trzeba było sfinansować swoją część w wysokości 50 procent. Wnioski będą przyjmowane do końca 2006 roku. Jeżeli polskie produkty mają być konkurencyjne w stosunku do tych wytwarzanych w innych państwach Unii Europejskiej - powinny być nie tylko tańsze, ale i lepsze jakościowo. Nie będzie to jednak możliwe bez modernizacji polskiej wsi. Rolnicy powinni jednak sobie z tym problemem poradzić. Mają na to ponad dwa lata i około 3 miliardy złotych.