Polscy rolnicy raczej nie dostaną w tym roku szybciej pieniędzy z dopłat bezpośrednich. Komisja Europejska nie wyraziła na to zgody, a rządowa agencja nie jest przygotowana na wypłatę zaliczek.
Z powodu spadku cen zbóż i wyjątkowo drogiego paliwa dochody rolników maleją. Ministerstwo Rolnictwa oblicza, że tegoroczne podwyżki cen oleju napędowego oznaczają dla rolników w sumie 1 mld zł dodatkowych wydatków. Tona pszenicy jest w tym roku średnio o 80 zł tańsza niż w 2004, co spowoduje uszczuplenie rolniczych dochodów w sumie o 0,5 mld zł.
- Rozmawiamy z ministrem finansów o możliwości wprowadzenia ulgi dla rolników w akcyzie na olej napędowy. Nie będzie to wymagało zmiany prawa, bo chcemy to zrobić poprzez urzędy skarbowe - powiedział na wczorajszej konferencji prasowej minister rolnictwa Jerzy Pilarczyk.
Sytuację rolników mogłoby poprawić przyspieszenie wypłaty dopłat bezpośrednich (zamiast 1 grudnia - 16 października). Polskie ministerstwo negocjuje tę kwestię z Komisją Europejską, która zamiast przychylić się do naszej prośby, zaproponowała wypłatę zaliczki z budżetu Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Polska agencja nie ma jednak systemu umożliwiającego wypłatę zaliczki.
- Zaproponowaliśmy Komisji, by unijne dopłaty były wypłacane szybciej w regionach dotkniętych suszą - wyjaśnił Jerzy Pilarczyk.
W województwach kujawsko-pomorskim, warmińsko-mazurskim, wielkopolskim, mazowieckim i śląskim straty z powodu suszy wyceniono na ponad 1 mld zł.
Komisja Europejska zgodziła się natomiast na zmniejszenie polskiej powierzchni referencyjnej o 505 tys. ha. Dzięki temu podstawowa płatność bezpośrednia do 1 ha gruntów będzie w tym roku o 2 euro wyższa i wyniesie ok. 57,4 euro. O wysokości dopłat w złotówkach zadecyduje kurs walutowy z 30 września. Jeśli euro będzie kosztowało powyżej 4,07 zł, rolnicy dostaną wyższe dopłaty niż rok temu, kiedy kurs wymiany ustalono na 4,73 zł.