Widziane z Europarlamentu - Każdy kłos na wagę złota
W Parlamencie Europejskim najczęściej wypowiadanym ostatnio słowem jest "health check", czyli przegląd stanu zdrowia. Chodzi o zdrowie pacjenta o nazwie rolnictwo europejskie.
O to zdrowie dba unijna Wspólna Polityka Rolna. Diagnoza lekarza - Komisji Europejskiej - jest taka, że pacjent jest generalnie zdrowy i że w ostatnich latach był właściwie leczony. Komisja zaordynowała jedynie drobne korekty leczenia, leki wzmacniające i obniżające ciśnienie, na przykład jednoprocentowe zwiększenie kwot mlecznych, czy tak zwana modulację, która polega na przesunięciu części środków z dopłat bezpośrednich na rozwój obszarów wiejskich (Polski miałoby to dotyczyć dopiero od 2012 roku).
Głównym zaleceniem Komisji Europejskiej jest jednak to, żeby pacjent, czyli rolnictwo europejskie, nie przemęczało się pracą. Pozostaje w mocy ustalona w kilku ostatnich latach zasada oddzielenia płatności rolniczych od produkcji. Rolnik ma dostawać dopłaty niezależnie od tego czy i ile produkuje. Polityka rolna zmierza do tego, żeby rolnicy nie produkowali za dużo. Unia Europejska w dalszym ciągu chce walczyć z nadprodukcją rolną.
Tymczasem od kilku co najmniej miesięcy w Europie i świecie narasta kryzys żywnościowy. Ceny rosną i coraz silniej odczuwany jest niedobór żywności. Eksperci ostrzegają, ze mamy do czynienia nie z przejściowym kryzysem, lecz z trwałym zjawiskiem niedoboru żywności. Ludzi jest na świecie coraz więcej, jeść chcą też więcej, ziemi nie przybywa, możliwości intensyfikacji produkcji też się wyczerpują.
W tym stanie rzeczy polityka europejska, nastawiona na ograniczanie produkcji rolnej, jest bez sensu. Najwyższy czas, aby Unia powróciła do tej polityki, która prowadziła przez dziesięciolecia, to znaczy do polityki stymulowania produkcji rolnej. Rolnicy mogą i powinni produkować więcej. Wystarczy spojrzeć na Polskę, ile ziemi leży odłogiem, w ilu miejscach zanikła na przykład hodowla krów i mieszkańcy wsi kupują mleko w sklepie.
To co piszę, niekoniecznie leży w wąsko pojętym interesie rolników. Skoro Unia chce dawać dopłaty niezależnie od produkcji, to jej sprawa, rolników nie musi to martwić. Ale musi się tym martwić całe społeczeństwo, które juz płaci coraz więcej za żywność i któremu juz wkrótce tej żywności może po prostu brakować.
W interesie społecznym musi być prowadzona polityka prorolnicza, według starej zasady :każdy kłos na wagę złota". Polityka rolna powinna sprzyjać rolnictwu w taki sposób, aby ziemia nie leżała odłogiem i, aby opłacało się być rolnikiem i produkować żywność. Polityka rolna musi dostrzegać nie tylko tych konkurencyjnych "obszarników", ale też drobnych rolników, tak by ich małe gospodarstwa tez były produkcyjne. Zwłaszcza Polska powinna stanowczo domagać się takiej polityki rolnej w Unii.
Wspieranie rolnictwa staje się dziś wielkim wyzwaniem naszej cywilizacji.
9138683
1