Pracownicy świętokrzyskiego oddziału regionalnego oraz biur powiatowych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa testują program komputerowy Zintegrowanego Systemu Zarządzania i Kontroli (IACS), wykonany przez firmę Hewlett-Packard (HP).
Według dyrektora świętokrzyskiego oddziału ARIMR, Edwarda Adamca, Świętokrzyskie jest jedynym województwem z pełną infrastrukturą informatyczną związaną z programem IACS. W poniedziałek firma HP wgrała oprogramowanie.
W powiatach znajdują się serwery powiatowe, w Kielcach - serwer wojewódzki, który połączony jest z komputerem w Warszawie. Centrala Agencji nie ma jeszcze serwera docelowego, na razie - ze względu na to, że nie ma docelowej siedziby - pracuje na sprzęcie dzierżawionym od HP.
Testowany system nie zawiera modułu dotyczącego dopłat w systemie uproszczonym - ten jest dopiero przez HP "pisany" i ma być gotowy w lipcu. Program był, bowiem, przygotowywany pod standardowy system dopłat obowiązujący w UE - poinformował dyrektor Adamiec.
W świętokrzyskich jednostkach ARiMR zainstalowano elementy systemu IACS dotyczące obsługi wniosków o nadanie numeru gospodarstwa rolnego, o zarejestrowanie stada lub gospodarstwa rolno-hodowlanego oraz wszystkich spraw, związanych z identyfikacją i rejestracją zwierząt (IRZ).
Etapowo będą wgrywane kolejne moduły, które są już "napisane". W pierwszej kolejności testom poddano część związaną z IRZ, bo ewidencja zwierząt może się szybko zdezaktualizować - poinformował PAP dyrektor.
Agencja ma już wgrane bazy danych ze stanem pogłowia zwierząt w powiatach i województwie, teraz dane te należy sprawdzić i uaktualnić. Inspektorzy będą wyrywkowo sprawdzać dane w terenie, a na koniec roku oddział ARiMR zrobi inwentaryzację pogłowia zwierząt - rolnicy otrzymają od Agencji stan inwentarza, sprawdzą i zwrócą podpisany dokument pocztą.
W tym tygodniu pracownicy sprawdzają, czy "system przyjmuje dokumenty", pracując na fikcyjnych danych. W przyszły poniedziałek dyrektor zamierza przejść do pracy na prawdziwej bazie danych.
Dyrektor powiedział PAP, że w ciągu trzech dni testów nie wykryto błędów czy usterek w programie. Program jest testowany od strony proceduralnej, sprawdzane jest, czy sprawna jest obsługa IACS. Powołany zespół wdrożeniowy analizuje uwagi biur powiatowych i pracowników oddziału regionalnego, a wnioski przesyła dyrektorowi projektu IACS. Pierwszy wniosek dotyczył niedostatku zatrudnionych osób.
Jeden z wniosków, z którymi dyrektor zwrócił się do "centrali", dotyczy braku informacji zarządczej. - Cóż mi z tego, że mam wszystkie stada (wyszczególnione w systemie komputerowym - PAP), jak nie mam zbiorówki (informacji łącznej - PAP). Mogę do tego dojść, ale to pochłania czas - powiedział.
Adamca uderzyło w systemie, że nawet jeśli rolnik pomyli się lub nie napisze kodu pocztowego, to pracownik ARiMR nie może tego poprawić, tylko musi wnioskodawcę wzywać, żeby sam to poprawił. Zdaniem dyrektora, te wytyczne są "nieżyciowe", ale wynikają z zasady, że pracownik Agencji nie może na wniosku nawet poprawić kropki, aby wszystko odbywało się metodą "czystych rąk".
Dyrektor zapowiedział, że wkrótce z wnioskami, wynikającymi z testu IACS, zapozna się w Kielcach Rada ARiMR. Adamiec spodziewa się również urzędników z departamentu produkcji zwierzęcej UE.
Dla Adamca najważniejszą teraz sprawą - ze względu na dopłaty - jest wgranie rejestru gruntów i map z powiatowych biur geodezji. W przetargu wyłoniono firmę, która będzie zestawiała dane z mapy z rejestrem i kontrolowała, czy się zgadzają. Dane o gruntach z powiatowych biur geodezyjnych będą co roku aktualizowane, dlatego te jednostki, które miały swoje dane zapisane w systemie DOS, musiały przejść na WINDOWS, który jest kompatybilny z IACS.
Dyrektor zapowiedział, że w ostatnim kwartale tego roku i na początku przyszłego w każdej wsi oddział Agencji zorganizuje warsztaty wypełniania wniosków o zarejestrowanie gospodarstwa i wniosków o dopłaty. Adamiec ma nadzieję, że rolnicy skorzystają z tej okazji, bo, dzięki warsztatom, będą mieli "ściągawkę" pokazującą jak wypełniać dokumenty.