Wczoraj (13.02.2003 r.) sejm uchwalił ustawę o referendach. Ustawę poparło m.in. 172 posłów SLD, 48 – PO, 27 – Samoobrony, 24 z PSL, 10 z UP i 4 z SKL. Przeciwko głosowało 40 z PiS, 29 z LPR (a więc cały klub) i 5 z koła Ruchu Katolicko-Narodowego.
Sejm ustalił, że o długości trwania referendum decydować będzie organ zarządzający je – czyli, zgodnie z konstytucją, Sejm lub prezydent za zgodą Senatu. Ustawa daje więc możliwość przeprowadzenia dwudniowego referendum europejskiego.
Posłowie odrzucili poprawkę zabraniającą stowarzyszeniom i fundacjom udziału w kampanii przedreferendalnej oraz poprawkę zakazującą finansowania tej kampanii ze środków zagranicznych. Z tego powodu LPR ma wątpliwości czy wynik np. referendum europejskiego będzie można uznać za wiążący. Liga rozważa zaskarżenie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego.
Jolanty Szymanek-Deresz, szefowa Kancelarii Prezydenta, uważa, że prezydent Aleksander Kwaśniewski będzie mógł zarządzić zbliżające się referendum europejskie na dwa dni, jeśli będą gwarancje maksymalnego zabezpieczenia głosów w nocy, między pierwszym a drugim dniem głosowania. Szymanek-Deresz przypomniała, że prezydent optował za jednodniowym referendum po otrzymaniu opinii PKW, która stwierdziła, że nie ma przepisów, które gwarantowałyby całkowite zabezpieczenie głosów w nocy.
Minister ds. referendum europejskiego Lech Nikolski nie ma jeszcze wyrobionego zdania, czy referendum to powinno trwać jeden, czy dwa dni. Według niego jednak, badania opinii społecznej wykazują, że obecnie nie ma wyraźnego społecznego zapotrzebowania na dwudniowe referendum europejskie, a w sprawie tej to właśni głos opinii publicznej jest najważniejszy.
Według szefa Komisji Ustawodawczej Ryszarda Kalisza (SLD), organ, który będzie zarządzał referendum europejskie, zdecyduje o tym, ile dni będzie ono trwało w momencie, gdy będzie postanawiał o dokładnej dacie referendum i kiedy będzie wydawał decyzję o kalendarzu referendalnym.
Wszystko będzie się działo już po podpisaniu Traktatu Akcesyjnego, czyli najwcześniej pod koniec kwietnia dowiemy się, ile dni będzie trwało referendum europejskie. Jeszcze nie wiadomo, czy to prezydent za zgodą Senatu, czy Sejm zarządzi referendum europejskie.