MERCOSUR1
TSW_XV_2025

Unijne pieniądze zachęcają do zawodu rolnika

8 czerwca 2005
Kursy kwalifikacyjne, technika eksternistyczne, a nawet uruchamianie po raz pierwszy po latach klasy technikum rolniczego - na Podkarpaciu, jak w wielu innych regionach Polski, coraz więcej osób zainteresowanych jest wykonywaniem zawodu rolnika.

W technikum rolniczym w Rzemieniu koło Mielca chętnych do nauki jest prawie dwukrotnie więcej niż miejsc. - Od ponad 50 lat mamy ten kierunek i nigdy nie rezygnowaliśmy z jego prowadzenia, choć były lata posuchy - mówi Jadwiga Włodarczyk, wicedyrektor Zespołu Szkół Rolnicze Centrum Kształcenia Ustawicznego w Rzemieniu. Od kilku lat zainteresowanie wykształceniem rolniczym wyraźnie rośnie. - To dlatego, że zmieniają się warunki dla rolników w Polsce, ale być może młodzież chce się u nas uczyć także dlatego, że od sześciu lat szkoła wysyła swoich uczniów na praktyki do Danii. Młodzież zarabia tam pieniądze, które później przeznacza na studia - mówi Jadwiga Włodarczyk. Najwięcej wśród uczniów klas rolniczych jest młodzieży pochodzącej z terenów wiejskich okolic Mielca, których rodzice mają spore gospodarstwa, a oni sami - już nie z taką niechęcią jak ich starsi koledzy - myślą o kontynuowaniu rodzinnych tradycji.

Po raz pierwszy w tym roku szkoła uruchomiła eksternistyczne technikum rolnicze. - Zainteresowanie jest bardzo duże, głównie dorosłych, którzy chcą korzystać z dopłat unijnych dla swoich gospodarstw - informuje Włodarczyk. Nie zniechęca ich nawet to, że za naukę trzeba płacić 350 zł za semestr plus opłaty za egzaminy.

Także w podrzeszowskim Zespole Szkół Agroprzedsiębiorczości w Miłocinie po raz pierwszy od wielu lat ogłoszony został nabór do technikum. - Mieliśmy wiele telefonów z pytaniami, czy kształcimy na takim kierunku, a ostatnich absolwentów technikum rolniczego mieliśmy trzy lata temu - mówi Krystyna Choma, wicedyrektor szkoły. Mimo to zainteresowanie powstającą klasą nie jest zbyt duże, choć i tak kilkakrotnie większe niż jeszcze dwa czy trzy lata temu.

O wiele chętniej uczniowie w Miłocinie wybierają nowocześniejsze kierunki: agrobiznes czy architektura krajobrazu. - Ich absolwenci także mogą się ubiegać o dopłaty z programów unijnych - zapewnia Choma.

Wielu zainteresowanych zdobyciem rolniczych kwalifikacji swoje kroki kieruje do Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Boguchwale. - Dwa razy w roku organizujemy kursy kwalifikacyjne w zawodzie rolnik. Podejmują je głównie osoby, które pracują w Niemczech, Austrii, Szwajcarii, a ich pracodawcy chcą od nich przygotowania zawodowego. Ale także osoby, które zamierzają korzystać z zewnętrznych środków pomocowych, albo przejąć ziemię po rodzicach - wyjaśnia Stanisław Telesz, dyrektor ODR w Boguchwale. Taki kurs, choć trwa nie dłużej niż kilka miesięcy, kosztuje od 250 do 400 zł. Dodatkowo trzeba zapłacić około 700 zł za egzamin.

Ja też będę korzystał z dopłat

Jacek Występek z Rzędzianowic ma 21 lat. W ubiegłym roku skończył technikum budowlane i od razu zdecydował, że podejmie naukę w eksternistycznym technikum rolniczym w Rzemieniu. - Dla mnie to dwa semestry, bo mam tytuł technika, więc uczę się tylko przedmiotów zawodowych - wyjaśnia. Jego rodzice mają 8-hektarowe gospodarstwo. Uprawiają głównie jęczmień, mają też siano. - Rodzice hodują krowy i trzodę chlewną - wyjaśnia Jacek. Choć ma jeszcze dwoje rodzeństwa, to już wie, że to właśnie on przejmie rodzinne gospodarstwo, dlatego zdecydował się na technikum rolnicze. - Już teraz moi rodzice korzystają z dopłat unijnych, ja też będę - zapowiada. I choć zamierza studiować kierunek związany z budownictwem i pracować w pierwszym wyuczonym zawodzie, to liczy, że dochody z rolnictwa będę stanowić znaczącą część jego dochodów.

Po co komu bycie rolnikiem?

Zgodnie z prawem ziemię mogą kupić osoby co najmniej ze średnim wykształceniem (bez względu na kierunek), a jeśli mają skończoną tylko zawodówkę, musi to być szkoła zawodowa rolnicza. Wykształcenie kierunkowe przydaje się także (np. młodym rolnikom), by korzystać z kredytów albo niektórych unijnych programów pomocowych. Potrzebne jest także ludziom, którzy chcą odziedziczyć gospodarstwo, np. po rodzicach przechodzących na rentę. Często banki i notariusze pytają o kwalifikacje. Niektóre osoby chcą się uczyć także dlatego, że boją się, iż w przyszłości przepisy wymagające kwalifikacji ograniczą im dostęp do ziemi albo unijnych pieniędzy.

POWIĄZANE

Od 10 lutego Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będzie przyjmował...

Około 92,6 tys. ton żywności o wartości ponad 265 mln zł trafi w tym roku do org...

Sytuacja na unijnym rynku rolnym nadal jest krytyczna. Potrzeba środków łagodząc...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę