Setki tysięcy nowych miejsc pracy, tysiące kilometrów dróg, nowocześniejsze firmy - takie efekty przynoszą miliardy unijnych euro przekazywanych z funduszy strukturalnych do najbiedniejszych regionów Unii Europejskiej
W lecie Komisja Europejska przedstawiła najnowszy raport o efektach
uzyskanych dzięki dotacjom z funduszy strukturalnych przyznanych w latach
1994-99. Autorzy badania skupili się na funduszach przekazywanych
najbiedniejszym regionom Unii: w Hiszpanii, Grecji i Portugalii oraz b. NRD.
Raport obejmuje dotacje z lat 1994-99, bo od momentu przyznania funduszy do ich
wypłacenia i wykorzystania mija kilka lat z poprzedniej "pięciolatki" budżetowej
Unii). W tych latach w ramach funduszy wypłacono łącznie 114 mld euro. Dodając
do niej wkład własny (z kasy państwa, samorządów i inwestorów prywatnych), suma
wzrosła do 210 mld euro. Co osiągnięto za tak gigantyczne
pieniądze?
Wzrost PKB. Inwestycje finansowane z funduszy zwiększyły
wzrost gospodarczy. W Portugalii - jak wyliczyła Komisja - aż o 4,7 proc., w
Niemczech wschodnich - o 4 proc. Wzrost był mniej widoczny w Hiszpanii (1,39
proc.), a najmniejszy w Irlandii Północnej (1,27 proc.).
Tworzenie nowych
miejsc pracy. Dzięki pieniądzom z funduszy strukturalnych w drugiej połowie lat
90. w państwach Unii powstało 800 tys. nowych miejsc pracy. Najwięcej w Grecji -
390 tys., Irlandii - 213 tys., we Włoszech - 74 tys., w Niemczech - 57
tys.
Budowa infrastruktury. Zbudowano lub zmodernizowano 4100 km
autostrad i 32 tys. km innych dróg. W samej tylko hiszpańskiej prowincji
Andaluzja zbudowano 200 km autostrad i zmodernizowano 300 km innych
dróg.
Zwiększenie konkurencyjności firm. Bezpośrednio z unijnych dotacji
(np. na zakup sprzętu) skorzystało 214 tys. firm. Najwięcej z nich pochodziło z
Włoch (105 tys.), Hiszpanii (62 tys.) i Niemiec (26 tys.). Blisko 4 tys.
hektarów terenów zostało przygotowanych (uzbrojenie, drogi dojazdowe itp.) pod
działalność stref przemysłowych, co najmniej 8 mln pracowników odbyło różnego
rodzaju szkolenia.
Europejska polityka regionalna przyczyniła się do
wzrostu, konkurencyjności i spójności. Pomogła całej Unii skorzystać z
możliwości wynikających z jednolitego rynku - mówił komisarz ds. polityki
regionalnej Michel Barnier.
Publikacja raportu pomogła Barnierowi walczyć
z krytyką funduszy. Tej jest coraz więcej. W połowie lipca br. opublikowana
została analiza zespołu ekspertów opracowana pod kierunkiem belgijskiego
ekonomisty prof. Andre Sapira, doradcy szefa KE Romano Prodiego. Stwierdzili
oni, że obecne budżety Unii (w 2003 r. ok. 100 mld euro), a zwłaszcza ich część
strukturalna oraz Wspólna Polityka Rolna, są "reliktem przeszłości". W zbyt
małym stopniu uwzględniają potrzeby nowoczesnej gospodarki. Krytycy zażądali
takich zmian, by okrojone fundusze strukturalne były przeznaczone głównie na
badania naukowe; tylko nowe państwa członkowskie miałyby prawo wykorzystywania
ich do rozwoju infrastruktury.