Powiatowy Urząd Pracy w Białej Podlaskiej dysponuje ofertami pracy za granicą. Poszukiwani są lekarze różnych specjalności, pielęgniarki, położne, kosmetyczki, instruktorzy tenisa oraz osoby z wykształceniem technicznym.
Anna Wojtysiak, położna z Białej Podlaskiej decyzję o wyjeździe podjęła kilka
miesięcy temu. Ofert szukała w piśmie Pielęgniarka i Położna, bo w zatrudniaku
nie było wówczas żadnych interesujących propozycji.
- Odpowiedziałam na
ofertę pracy we Włoszech. - Wypełniłam i wysłałam ankietę do firmy
pośredniczącej. Niestety, odpowiedź była negatywna. Spóźniłam się. Zaproponowano
mi natomiast opiekę nad starszą osobą, ale wciąż nie ma potwierdzenia, że mogę
jechać - mówi. - Być może uda mi się to za pośrednictwem PUP.
Od
początku maja w urzędzie przybywa ofert. Ale skierowane są one przede wszystkim
do osób posiadających kwalifikacje i znających język zachodni. Najczęściej
angielski.
- To jest i zawsze będzie podstawowy warunek dla szukujących
pracy za granicą. Bez względu, czy robią to na własną rękę, czy za naszym
pośrednictwem - podkreślają doradcy zawodowi z PUP. - Przy legalnym angażu
wymagane jest CV w języku angielskim - dodają.
Nie oznacza to, że bez
znajomości języka, choćby na poziomie podstawowym, nie ma możliwości dostania
pracy. Jednakże, przy tak dużym zainteresowaniu wyjazdami, większe szanse mają
ci, z którymi ich przyszli pracodawcy będą się mogli łatwo porozumieć.
-
Mam średnie wykształcenie ogólne, trochę znam angielski, ale propozycji
pracy dla takich jak ja nie ma - mówi kobieta. - Szukają osób z konkretnym
wykształceniem. Ale wierzę, że z czasem i ja coś znajdę.
Zainteresowanym
pracą za granicą bialski PUP wydaje około 20 ankiet dziennie.
- Po
wypełnieniu kwestionariusze trafią do Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Lublinie.
Nazwiska kandydatów umieszczane są w specjalnej bazie, z której będą korzystać
łowcy głów z Eures, czyli europejskich służb zatrudnienia - mówi Elżbieta
Golec, powiatowy asystent Eures z PUP w Białej Podlaskiej.