W pierwszych czterech miesiącach roku wartość eksportu polskiej żywności do Rosji była o ponad jedną trzecią większa niż przed rokiem. Dynamika eksportu jest wyższa niż w całym ubiegłym roku, kiedy wzrósł on o 28 procent Obok Chin Rosja i kraje Wspólnoty Niepodległych Państw stanowią jeden z najbardziej perspektywicznych rynków eksportu nadwyżki żywności z Unii Europejskiej. By ograniczyć import i rozwijać rodzimą produkcję, Rosja wprowadziła m.in. kontyngenty na unijne mięso.
WNP (zwłaszcza Rosja, Ukraina i Białoruś) jest drugim po krajach Unii Europejskiej najważniejszymodbiorcą polskich produktów żywnościowych. Import żywności z tych krajów jest znikomy (2 proc.). Dzięki temu dodatnie saldo w wymianie handlowej wyniosło w ubiegłym roku prawie 600 mln euro, niewiele mniej niż saldo wymiany żywnościowej z krajami starej Unii.
Polscy przedsiębiorcy mogą łatwiej konkurować na rosyjskim rynku dzięki wieloletnim doświadczeniom i bliskości obu krajów, co znacznie obniża koszty transportu. Wykorzystują także atuty coraz nowocześniejszego przetwórstwa i niskich kosztów produkcji w Polsce.
- Od dnia wejścia do Unii Europejskiej polscy przedsiębiorcy mogą korzystać z subwencji eksportowych. Dotacje do eksportu 80 tys. t cukru wyniosły już 140 mln euro. Największymi odbiorcami naszego cukru są: Rosja, Białoruś, Uzbekistan, Tadżykistan i Ukraina - mówi Radosław Iwański, rzecznikAgencji Rynku Rolnego.
Z refundacji korzystają eksporterzy wołowiny i cielęciny, którą sprzedają w Kazachstanie, Białorusi i Rosji. Do krajów WNP sprzedajemy z unijnymi dopłatami jaja, drób żywy i mięso drobiowe oraz jabłka.
Po akcesji do UE polscy producenci mięsa zostali objęci unijnymi kontyngentami na eksport do Rosji. Muszą posiadać certyfikaty zatwierdzone przez rosyjską inspekcję weterynaryjną. Certyfikaty te uzyskało dotąd 19 polskich zakładów produkcji mięsa czerwonego, 35 mleczarni oraz 10 firm zajmujących się przetwórstwem bądź utylizacją produktów pochodzenia zwierzęcego.
Ograniczenia w handlu mięsem po 1 maja ubiegłego roku spowodowały wzrost eksportu żywych zwierząt. Eksport żywego drobiu z Polski do Rosji wzrósł w ubiegłym roku ponad trzykrotnie, trzody chlewnej - sześciokrotnie, a koni - dziesięciokrotnie. Polscy eksporterzy trzody do Rosji zaczynają borykać się z podobnymi problemami jak eksporterzy mięsa: muszą poddawać się kontrolom rosyjskiej inspekcji weterynaryjnej. To spowodowało wyhamowanie wzrostu w tym roku.