Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

UE: Bez reform nie będzie wzrostu

13 lipca 2005

Jeżeli strefa euro nie podejmie teraz zdecydowanych reform, ucierpi na tym cała Unia Europejska - ostrzega Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju.

Zdaniem ekonomistów tej organizacji, tylko w ten sposób strefa euro i w ogóle cała UE będzie w stanie odzyskać utraconą konkurencyjność. Niezbędna jest jednak determinacja w przeprowadzeniu reform i dorównanie w tempie rozwoju najszybciej rozwijającym się członkom.

W opublikowanym wczoraj raporcie OECD po raz kolejny obniżyła tegoroczną prognozę wzrostu PKB dla eurolandu. Droga ropa spowoduje, że będzie to zaledwie 1,25 proc. PKB, wobec 2 proc. prognozowanych na początku roku i 1,6 w kwietniu.

W strefie euro są największe kraje UE, takie jak Niemcy i Francja, i to właśnie brak reform w tych krajach powoduje tak znaczne spowolnienie wzrostu. Kiedy jeszcze przyłożyła się do tego bardzo droga ropa naftowa, zapanowała niemal stagnacja rozwoju gospodarki.

OECD ostrzega przy tym, że ta korekta w dół wcale nie musi być ostatnia. Dalej będzie zagrażać droga ropa, szybsze niż tego wcześniej oczekiwano podwyżki stóp w Stanach Zjednoczonych, korekta na rynku nieruchomości oraz obawy o sytuację na rynku pracy. A jeśli do tego jeszcze dojdzie wzrost kursu europejskiej waluty, zamiast rozwoju strefa euro może wręcz odczuwać recesję. Na razie z całą pewnością wiadomo, że wystąpi ryzyko zagrażające wzrostowi - ropa będzie nadal drożeć. Analitycy korygują swoje prognozy cen tego surowca, oczywiście w górę. Trzeci kwartał przyniesie ceny nie na poziomie 45 - 50, ale 55 - 60 dolarów za baryłkę. W przyszłym roku ropa ma kosztować średnio nie 35, ale 45 dolarów za baryłkę.

OECD stoi jednak na tym samym stanowisku, co Europejski Bank Centralny - że mimo tych wszystkich zagrożeń nie jest jeszcze czas na obniżanie stóp procentowych. Zdaniem ECB problem wyhamowania wzrostu gospodarczego w strefie euro wcale nie leży w nieodpowiednim poziomie stóp procentowych, ale w braku reform strukturalnych. Reformy są tymbardziej niezbędne, że ich uruchomienie dałoby większą swobodę manewru w polityce pieniężnej - twierdzi OECD

O konieczności reform mówił wczoraj także podczas narady ministrów finansów całej UE brytyjski minister finansów Gordon Brown. Brytyjskie przewodnictwo i dążenia do wprowadzenia reform nie mają jednak poparcia elektoratu w krajach, gdzie te reformy powinny być jak najszybciej przeprowadzone. Na wczorajszej naradzie w Brukseli nie było francuskiego ministra finansów. - Proszę nie wysuwać pochopnych wniosków z tego, że nie ma z nami Thierry'ego Bretona - zastrzegał się Gordon Brown. Jakby na potwierdzenie jego słów prezes francuskiego banku centralnego Christian Noyer powiedział, iż w pełni popiera presję na przeprowadzenie reform strukturalnych, niezbędnych, jeśli chcemy wrócić do wzrostu gospodarczego na naszym kontynencie.

Także Komisja Europejska, podczas posiedzenia ministrów finansów strefy euro, jakie odbyło się w ostatni poniedziałek, zaprezentowała opracowanie, z którego można było wyciągnąć prosty wniosek - wzrost gospodarczy jest tam, gdzie rządy nie obawiają się reform.


POWIĄZANE

Od 10 lutego Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będzie przyjmował...

Około 92,6 tys. ton żywności o wartości ponad 265 mln zł trafi w tym roku do org...

Sytuacja na unijnym rynku rolnym nadal jest krytyczna. Potrzeba środków łagodząc...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę