Ministrowie rolnictwa krajów UE nie porozumieli się ws. zmiany w przeliczaniu kwot mlecznych, która - jak wskazywał minister Marek Sawicki - pozwoliłaby uniknąć kar za nadprodukcję mleka w Polsce w 2013 r. i częściowo w br. Chodzi o tzw. korektę tłuszczową.
W poniedziałek w Luksemburgu ministrowie rolnictwa krajów UE omawiali m.in. przyszłość sektora mleczarskiego w perspektywie wygaśnięcia kwot mlecznych w marcu 2015 r. Ministrom nie udało się uzgodnić wspólnych wniosków w tej sprawie, bo zabrakło kwalifikowanej większości. Sprawą zajmie się następna, włoska prezydencja w UE.
"To ostatni rok systemu kwotowego, warunki na rynku są dobre i to doprowadziło do przekroczenia kwot w wielu krajach członkowskich i te kraje uważają, że musi być gładkie przejście do nowego systemu, by uniknąć zakłóceń na rynku" - powiedział na konferencji prasowej po spotkaniu minister rolnictwa Grecji Georgios Karasmanis, reprezentujący dobiegającą końca grecką prezydencję. "Inne kraje są przeciwne podejmowania jakichkolwiek środków zanim wygaśnie system kwotowy, bo ich zdaniem ukarałoby to tych, którzy stosowali się do zasad w produkcji mleka" - dodał.
Jak informował wcześniej biorący udział w spotkaniu minister Sawicki, kilka państw, w tym Polska, wystosowało postulat o dostosowanie współczynników korekty zawartości tłuszczu obowiązujących w ramach systemu kwotowania mleka. Według ministra, taka zmiana zwiększyłaby kwoty i pozwoliłaby na uniknięcie kar za przekroczenie kwot przez polskich rolników w 2013 r. i częściowo w 2014 r.
"My dzisiaj mamy za poprzedni rok przekroczenie, które będzie kosztowało polskich rolników około 50 mln euro - jest to znacząca kwota. Gdyby wprowadzono korektę tłuszczową, to tej kwoty nie zapłacimy" - mówił Sawicki. Dodał, że jeśli tempo produkcji utrzymałoby się na obecnym poziomie, to nadprodukcja mleka za ten rok może być jeszcze większa. "I wtedy ta kara za nadprodukcję może być wyższa niż 30 groszy od litra, tak jak to w tej chwili wynosi, więc korekta tłuszczowa z pewnością rozwiązuje w pełni problem jeśli chodzi o rok miniony, natomiast częściowo jeśli chodzi o rok przyszły (2014 r. - PAP)" - dodał.
Propozycję poparło w poniedziałek 17 krajów UE; sprzeciw wobec korekty zgłosiły: Francja, Węgry, Słowacja, Czechy, Chorwacja, Bułgaria, Portugalia, Słowenia, Szwecja, Włochy i Wielka Brytania.
Gdyby postulat dotyczący przeliczania kwot uzyskał większość, to potrzebne byłoby jeszcze stanowisko komisarzy, co by pozwoliło jeszcze w lipcu zamknąć sprawę - wskazywał Sawicki.
Polski minister informował, że ministrowie poruszyli też w Luksemburgu temat negocjowanej obecnie umowy o wolnym handlu z USA (TTIP - Transatlantic Trade and Investments Partnership). Ministrowie mają zastrzeżenia do postępu negocjacji i braku jawności. Według Sawickiego, niepokoi ich także "nierówność" handlowych ofert Stanów Zjednoczonych i Europy.
"I oczywiście wszyscy stoją murem na stanowisku, że owszem, możemy otwierać się na produkty żywnościowe ze Stanów Zjednoczonych pod warunkiem, że będą spełniały takie same normy jakościowe jak produkty europejskie, a więc nie ma zgody na GMO, nie ma zgody na produkty wytwarzane z użyciem hormonów i antybiotyków, nie ma zgody także na te produkty, które są konserwowane przy użyciu środków chemicznych" - wymienił Sawicki.
Ministrowie mówili też o sytuacji w sektorze owoców i warzyw. "Chcielibyśmy, żeby rzeczywiście nadal kontynuowano wsparcie w zakresie rynku owoców i warzyw na poziomie takim, jak było to wcześniej, chociażby dla tych 10 nowych państw członkowskich" - powiedział polski minister. Poinformował, że do wniosków prezydencji i Rady UE została dołączona odpowiednia deklaracja tych 10 państw (m.in. Polski).
8919331
1