Unia Europejska zamierza od najbliższego wtorku, 27 stycznia, do końca kwietnia dotować swój eksport wieprzowiny, dopłacając 25-40 euro do 100 kg różnych rodzajów mięsa - poinformowała w piątek Komisja Europejska.
Organ wykonawczy UE sformalizuje do wtorku swoją propozycję w tej sprawie, popartą w piątek przez przedstawicieli rządów unijnych zasiadających w komitecie zarządzającym unijnym rynkiem wieprzowiny. Chodzi o ulżenie unijnym producentom i eksporterom, którzy ucierpieli wskutek suszy i zwyżki kursu euro.
Dotacje nie będą przysługiwały w eksporcie do 12 krajów przystępujących do Unii lub negocjujących z nią członkostwo, w tym do Polski. Ale zapewne zaostrzą konkurencję dla polskich dostawców na rynki dawnego ZSRR - przyznają urzędnicy Komisji.
Przypominają oni jednak, że Polska "też wspiera swoich producentów i eksporterów wieprzowiny, więc nie powinna odmawiać tego prawa Unii, zwłaszcza że już za kilka miesięcy wszelkie tego typu posunięcia będą też obejmowały Polskę".
Nie dotyczy to jednak dotacji uzgodnionych w piątek, bowiem Komisja z góry zastrzegła, że zamierza je wprowadzić na razie tylko do końca kwietnia. Zatem przestaną one przysługiwać akurat w chwili przystąpienia do Unii 10 nowych państw, w tym Polski.
"Wyjątkowe okoliczności wymagają wyjątkowych posunięć. Przywrócenie dopłat do eksportu wieprzowiny jest naszą ostatnią deską ratunku, gdyż wszystkie inne środki zostały wyczerpane. Jej celem jest wsparcie hodowców trzody chlewnej w Unii, którzy padli ofiarą nadzwyczajnego kryzysu" - uzasadnił swoją propozycję komisarz UE ds. rolnictwa Franz Fischler.
Komisja twierdzi, że ceny wieprzowiny w Unii spadły jesienią ubiegłego roku do "bardzo niskiego poziomu 112 euro za 100 kg". W Austrii, Belgii, Danii, Francji i Holandii są jeszcze niższe. Komisja próbowała przeciwdziałać, wspierając prywatne zapasy, co spowodowało zdjęcie z rynku 85 tys. ton mięsa. Jak dotąd, nie wpłynęło to jednak na ceny.