Siedemdziesiąt stron i trzydzieści dwa załączniki
SAPARD to nie tylko miliony euro, które mają przyczynić się do modernizacji polskiego rolnictwa, ale także swoisty test dotyczący naszego przygotowania do obsługi unijnych funduszy, które po wejściu do Unii Europejskiej będziemy otrzymywać z brukselskiej kasy. Niestety, jak dotąd, wyniki tego testu nie napawają optymizmem. Kiedy przed kilkoma tygodniami ogłoszono, że SAPARD wreszcie rusza, rolnicy usłyszeli, że w przygotowaniu wniosków o dotacje pomagać im mają terenowe oddziały Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Pracownicy owych oddziałów tłumaczyli natomiast, że Agencja, jako płatnik pieniędzy, nie może zajmować się pomocą w wypełnianiu wniosków, które następnie będzie sprawdzać i zatwierdzać. Toteż już wkrótce okazało się, że - zgodnie z logiką - w trudnym dziele przygotowania dokumentów niezbędnych do uzyskania dotacji, potencjalnych beneficjantów wspierać mają ośrodki doradztwa rolniczego. Okazało się także, że twórcy polskiej wersji obsługi SAPARD-u w ogóle nie przewidzieli udziału ODR-ów w całym przedsięwzięciu, w związku z czym pracownicy tych placówek nie zostali objęci żadnymi szkoleniami, a jeśli się na takowych pojawiali, często traktowano ich jak nieproszonych gości. Małopolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Karniowicach mimo wszystko już wcześniej podjął w tej sprawie współpracę z oddziałem ARiMR oraz z Krajowym Centrum Doradztwa Rozwoju Rolnictwa i Obszarów Wiejskich, które ma opiniować sapardowską dokumentację. - Dzięki temu udało się przygotować na czas system obsługi rolników oraz przeprowadzić kilka błyskawicznych szkoleń, tak, aby w każdej naszej placówce znalazło się po 1 lub 2 kompetentnych pracowników - mówi dyrektor MODR, Marcin Duljan. Do tej pory rady i pomocy w Karniowicach, a także w terenowych placówkach w Nawojowej i Zgłobicach szukało kilkudziesięciu rolników i wiejskich przedsiębiorców. A pomoc naprawdę jest potrzebna, gdyż wniosek o dotację z SAPARD-u wymaga wypełnienia 70-stronicowego formularza, nie licząc załączników, których liczba może osiągać 32 sztuki. Na dodatek wciąż pojawiają się wątpliwości związane z interpretacją przepisów, dotyczące np. osób, które wcześniej wzięły preferencyjne kredyty. Tego typu wątpliwości jest tak wiele, że ostatnio w ARiMR powołano specjalny zespół ds. interpretacji SAPARD-u. Nic więc dziwnego, że jak dotąd ani jeden zainteresowany nie zgłosił w MODR chęci wypełnienia i zgromadzenia niezbędnej dokumentacji. Na razie tylko pytają o procedury i możliwości. Wszelkie informacje, a także kserokopie dokumentów otrzymują bezpłatnie, dzięki wojewodzie małopolskiemu, który przyznał Karniowicom grant w wysokości 20 tys. zł. Dyrektor Duljan ma nadzieję, że pieniędzy tych wystarczy na tegoroczną obsługę SAPARD-u. Potencjalną liczbę chętnych ocenia na ok. 80 osób, bo 4 mln zł, przypadające w tym roku na Małopolskę, to właśnie tyle pozytywnie rozpatrzonych wniosków, dotyczących dotacji w wysokości średnio 50 tys. zł.