Brytyjski premier Tony Blair po raz kolejny zaapelował o ograniczenie wydatków rolnych Unii Europejskiej. Polska co prawda nie mówi nie, ale stawia warunek. Rolnicy na tym stracić nie mogą.
Przypomnijmy, że brytyjski premier zablokował w czerwcu uchwalenie unijnego budżetu na lata 2007-2013 zarzucając projektowi zbyt duże przekraczające 40% wydatki na rolnictwo. "To nie jest zasadniczy priorytet Europy XXI wieku, to nie odpowiada reformom, których Europa potrzebuje"- mówi Tony Blair
Polski rząd na pomysły ograniczenia wydatków na rolnictwo zareagował spokojnie. Uznał, że możemy zmniejszać dopłaty bezpośrednie, ale tylko w krajach starej Unii Europejskiej, bo polscy rolnicy i tak otrzymują znacznie mniejsze subsydia.
Od pomysłów Wielkiej Brytanii na ograniczenie wydatków na rolnictwo bardziej groźne jest to, że Brytyjczykom nie śpieszy się, żeby rozwiązać problem braku unijnego budżetu. W opinii naszego rządu grozi to utratą przez Polskę części unijnych funduszy.