Przewodniczący Komisji Europejskiej Romano Prodi i rosyjski premier Michaił Fradkow rozmawiali wieczorem przez telefon o możliwościach rozwiązania problemów exportu mięsa z Unii do Rosji. Rosja zamknęła swoją granicę, uważając, że eksporterzy posługują się niewłaściwymi certyfikatami weterynaryjnymi.
Rzecznik przewodniczącego Reijo Kemppinen zapewnił dziennikarzy, że rozmowa była "długa i serdeczna" i że obaj rozmówcy uzgodnili, iż będą szukać właściwego rozwiązania.
Wcześniej przedstawiciele Komisji Europejskiej wyjaśniali dziennikarzom, że takich certyfikatów, jakich chcieliby Rosjanie, a więc wydawanych centralnie przez Brukselę dla wszystkich unijnych krajów nie będzie ponieważ trzeba by zmienić unijne prawo.
Zmieniać prawa nikt nie ma zamiaru bowiem obecny system certyfikatów weterynaryjnych jest w pełni akceptowany przez 148 państw należących do Światowej Organizacji Handlu.
Dla Komisji Europejskiej cały czas spór z Rosją o mięso ma charakter ściśle techniczny i nie jest zapowiedzią poważniejszych perturbacji we wzajemnych stosunkach ocenianych ostatnio jako bardzo dobre. Dlatego na razie wyklucza się by Unia mogła już teraz podjąć jakieś kroki odwetowe.