Siódmego lutego minął termin składania wniosków o unijną pomoc przez zakłady przetwórcze. Na Opolszczyźnie złożyło je sześć firm.
Możliwe, że wniosków będzie więcej, gdyż można je było także wysłać listem poleconym, lub pocztą kurierską. Niewielka ilość wniosków odpowiada zresztą potencjałowi opolskiego przemysłu przetwórczego. Funkcjonuje tu ponad 100 zakładów, ale większość z nich to małe firmy.
Przedsiębiorcy i grupy producentów rolnych mogli się starać między innymi o wsparcie z przedakcesyjnego funduszu SAPARD dla inwestycji związanych z dostosowaniem firm do wymogów sanitarnych i weterynaryjnych UE, czy też dla ograniczenia negatywnego oddziaływania firm na środowisko naturalne. Jednym z wymogów, które z pewnością ograniczyły zainteresowanie SAPARD-em jest fakt, że trzeba zainwestować od 300 do 450 tysięcy – w zależności od rodzaju inwestycji – powiedział Paweł Dobrowolski, zastępca dyrektora OR ARiMR w Opolu.
Bez wątpienia barierą był także krótki okres realizacji inwestycji – do końca lipca tego roku, a rozliczyć je (oraz złożyć wniosek o płatności) trzeba do 10 sierpnia.
Pewne jest, iż zabrakło też dokładnej informacji, gdyż początkowo agencja informowała, że wprawdzie termin składania wniosków mija 7 lutego, to jednak jest szansa na przedłużenie go do marca. Okazało się jednak, że terminu nie wydłużono.
Z drugiej strony te firmy, które chciały skorzystać z tej pomocy, kompletowały niezbędne dokumenty już od kilku miesięcy. Jedną z nich jest okręgowa Spółdzielnia Mleczarska "GOMI" w Grodkowie, która chce uzyskać z SAPARD-u 170 tysięcy złotych, między innymi na unowocześnienie procesu odbioru mleka od rolników (np. zakup nowych cystern schładzarek). Spółdzielnia kooperuje z 500 dostawcami.
My staramy się równolegle o pomoc z dwóch źródeł: o kredyt z agencji na dostosowanie się do wymogów sanitarnych Unii Europejskiej oraz o SAPARD – przyznaje Czesław Hajduk, prezes "GOMI". Nasza firma musi jeszcze poprawić szereg innych elementów, na przykład wentylację w zakładzie, technologię produkcji serków homogenizowanych, więc czekają nas wydatki w sumie rzędu 2 milionów złotych. Szkoda byłoby nie skorzystać przy okazji z dotacji unijnej. Bez tych inwestycji nie będziemy mogli handlować na rynku UE. Wniosek "GOMI" o dotacje liczy 45 stron, a do tego dochodzi jeszcze dokumentacja inwestycji, zawierająca szczegółowe dane, jak np. odpisy umów z dostawcami mleka, czy oferta firmy produkującej cysterny. W sumie ponad 100 stron. Przygotowanie dokumentacji do SAPARD-u to droga przez mękę – przyznaje Hajduk
O dotacje stara się także firma "JAL" z Kępy koło Opola, produkująca nabiał (serki, mleko zagęszczone, śmietanę itp.), która zatrudnia 37 osób. Żeby dostosować się do wymogów unijnych, musimy zainwestować około 2 milionów złotych na przeprowadzenie modernizacji. – wyjaśnia współwłaściciel firmy Jan Kowal. Te pieniądze zainwestujemy bez względu na to, czy dostaniemy wsparcie z SAPARD-u, choć grzechem byłoby nie spróbować odzyskać części kosztów.