W miniony weekend uczestniczyliśmy w odbywającym się w Warszawie dwudniowym europejskim szczycie organizacji rolniczych z krajów akcesyjnych i członkowskich Unii Europejskiej. Obrady otworzył wicepremier i minister rolnictwa Jarosław Kalinowski oraz organizator konferencji prezes KZKiOR, Władysław Serafin. W konferencji uczestniczyło ponad 400 osób z 25 krajów Europy. W sobotę, goście m.in. z Niemiec, Finlandii, Belgii i Austrii podzielili się swoimi opiniami na temat roli organizacji rolniczych i rolniczych związków zawodowych. Na szczycie dyskutowano także o sytuacji kobiet w rolnictwie.
Termin warszawskiego spotkania organizacji rolniczych z krajów akcesyjnych i członkowskich Unii Europejskie miał swoją przyczynę. Komisarz unijny Franz Fischler ogłosi oficjalnie za dwa tygodnie na forum COPA/COGECA propozycje nowych zasad Wspólnej Polityki Rolnej. W Warszawie rozmawiano więc o przyszłości rolnictwa w poszerzonej Europie, nowych wyzwaniach stojących przed organizacjami rolniczymi i możliwości współpracy miedzy nimi. Istotnym było ustalenie skutecznych metod i form nacisku na własne rządy i unijną biurokrację, gdyby związkowe żądania zostały zlekceważone.
Wspólna Polityka Rolna to skrzynka z narzędziami. Da korzyści tym, którzy nauczą się nimi posługiwać – przekazał uczestnikom konferencji swoje słowa z Brukseli Franz Fischler. Obecny na konferencji dzięki telewizyjnemu przekazowi, zainspirował szefa kółek rolniczych do pełnej optymizmu wypowiedzi, że (...)takiego narzędziowca jak polski rolnik, nie znajdzie się w Europie. Niech tylko dostanie narzędzie, a resztę zrobi na pewno.
Przygotowywaną właśnie przez Komisję Europejską reformę Wspólnej Polityki Rolnej traktowano podczas szczytu z nie mniejszą uwagą niż proces akcesji. Coraz więcej obecnych członków Unii Europejskiej domaga się zdecydowanych zmian w tym zakresie. Twierdzą oni, że jest zbyt kosztowna. Receptą miałaby być redukcja subwencji rolniczych oraz ograniczenie interwencji na poszczególnych rynkach. Polskie organizacje rolnicze obawiają się, że nowe zasady finansowania polityki rolnej mają być ustalone jeszcze przed naszym wejściem do Unii. Związkowcy COPA/COGECA zwracali się już w tej sprawie do Franza Fischlera. Zdaniem Gerda Sonnleitnera, szefa COPA decyzje w tej sprawie powinny zapaść w 2006 roku, już z udziałem kandydującej dzisiaj "10". Musicie mieć możliwość tworzenia tej polityki razem z nami – powiedział Sonnleitner.
Zdaniem wicepremiera i ministra rolnictwa Jarosława Kalinowskiego (...) przyszłość europejskiego rolnictwa to gospodarstwa rodzinne i rolnictwo organiczne, zgodne z naturą. Takie rolnictwo nie może być zdane na wolny rynek. Państwo musi wspierać te struktury. Wicepremier Kalinowski przypomniał, że w Unii Europejskiej też zdarzają się błędy w polityce rolnej i w przyszłości należy ich unikać. Zapowiadane zmiany w polityce unijnej mają doprowadzić do poprawienia sytuacji gospodarstw rodzinnych i poszanowania środowiska naturalnego.
Przewodniczący konferencji Władysław Serafin, zapewnił rolników, że Kółka Rolnicze robią wszystko, by poprawić sytuację na wsi. Nie określił jednak jasno stosunku swojej organizacji do integracji europejskiej. Jeśli ja miałbym odpowiedzieć, to chcę być w Unii. jednak organizacja musi patrzeć na to, co rząd wprowadzi w życie – zaznaczył.
"Oda do radości" w wykonaniu kapeli góralskiej i rozchwytywane publikacje unijne, świadczyły wymownie o tym, że polscy rolnicy chcą być w Unii Europejskiej, wiedzieć o niej jak najwięcej i dobrze przygotować się do konkurencji. Bogato zastawione stoły, były w sobotę tylko próbą zainteresowania Unii naszymi wyrobami.. Polska kiełbasa, ciasto oraz ekologiczne owoce i warzywa smakowały wybornie i robiły furorę wśród uczestników konferencji. Ważne jednak aby taki entuzjazm wyroby polskich rolników wzbudzały już na prawdziwym i wcale nie łatwym unijnym rynku.
Regionalne wypieki, dania kuchni i świeży wiejski chleb przygotowały prezentujące się w czasie obrad koła gospodyń wiejskich. W Polsce istnieje ich 25 tysięcy, a zrzeszają 850 tysięcy osób. Sytuacja i rola kobiet w rolnictwie były jednym z poruszanych na konferencji tematów. Głównymi problemami kobiet na wsi są: edukacja, rozwój obszarów wiejskich oraz sposoby zachęcania młodych ludzi do pozostania na wsi i pracy w rolnictwie – powiedziała Hilda Stewart, szefowa Stowarzyszenia Kobiet Wiejskich Świata.
Polską wieś czekają przemiany, ale restrukturyzacja rolnictwa nie może być przeprowadzona na siłę i w przyspieszonym tempie – mówiono w trakcie obrad. Zdaniem ekspertów teraz najważniejsza jest dobra informacja. Według obecnej na konferencji minister ds. europejskich Danuty Hubner (...) Rolnicy muszą być dobrze poinformowani przez agendy rządowe i związkowe, skąd uzyskają środki finansowe, jak mają aplikować o te środki. Trzeba rolnikom pomóc. Deklarację pomocy złożyły też związki rolnicze, które już pilnują interesu polskiej wsi w Brukseli Ważne jest, że nasze związki zawodowe myślą nie tylko o bieżących, bardzo zresztą dramatycznych problemach, ot chociażby o protestach i cenach wieprzowiny, ale myślą też co będzie z europejskim i polskim rolnictwem za lat pięć, dziesięć i dwadzieścia – powiedział wiceminister Kalinowski. Dobrze byłoby żeby ten nasz ruch związkowy był bardziej skonsolidowany i jednomyślny, bo mówiąc jednym głosem mówi się donośniej, a problemy są rozwiązywane bardziej skutecznie – dodał wiceminister.
Rolnicze organizacje i związki zawodowe krajów kandydujących już od września ubiegłego roku są stowarzyszone z COPA/COGECA – największą organizacją unijnych farmerów. Pełne prawo głosu polskie organizacje dostaną w dniu wejścia Polski do Unii. Wydaje się jednak, że różnica interesów polskiego chłopa i niemieckiego farmera są tak duże, że żadna organizacja nie będzie w stanie ich pogodzić. Na poziomie politycznym możemy współpracować ze sobą bardzo blisko, ale nasi rolnicy potrzebują zupełnie odmiennych rozwiązań gospodarczych – powiedział Avivar Niinemagi z Estonii.
Odmienne zdanie na ten temat wyraził szef Komitetu Rolniczych Organizacji Zawodowych (COPA), Gerd Sonnleitner, który zabiega o to, by zaraz po rozszerzeniu powstała jedna wspólna organizacja reprezentująca 15 milionów zagród chłopskich. Jego zdaniem różnice interesów wśród obecnych członków Unii Europejskiej, były są i będą, ale zawsze umiejętnie je godzono. Interesy szwedzkiego farmera na północy są zupełnie odmienne niż farmera greckiego, portugalskiego, czy też niemieckiego. Nasza siła tkwi w jedności. Jeśli uda nam się połączyć wysiłki, to będzie nasz czysty zysk. Będziemy silni, politycy będą musieli się z tym liczyć – powiedział.
Podczas konferencji ogromnym zainteresowaniem cieszyła się prezentacja inetrnetowej giełdy towarowej przeprowadzona przez Prezesa Warszawskiej Giełdy Towarowej – Waldemara Pawlaka. Ma ona być nowym sposobem na wymianę towarową dla rolników. Liczny tłum skupiony wokół byłego premiera wskazuje na trafność pomysłu.
Do uczestników szczytu list skierował premier Leszek Miller, w którym między innymi zapewniał, (...) że wynegocjowane warunki zapewniają stabilizację polskiego rolnictwa i poprawę życia na polskiej wsi. Według premiera atutem Polski jest to co do tej pory było uważane za słabość polskiego rolnictwa, czyli tradycyjne metody produkcji i tradycyjne receptury w przetwórstwie. Podkreślił, że akcesja nie jest zagrożeniem, lecz szansą dla polskiej wsi i polskiego rolnictwa.