Mamy szansę w ponad 90 proc. wykorzystać 2 mld euro z europejskiego funduszu społecznego - ocenia wiceminister gospodarki pracy i polityki społecznej Marek Szczepański. Według niego, środki z funduszu będzie można pozyskiwać w latach 2004-2006, a wydawać do roku 2008.
Są dobre służby zatrudnienia - kadra wojewódzkich i powiatowych urzędów pracy, stąd wielka szansa, że te służby będą odpowiednio przygotowane do tworzenia dobrych projektów - powiedział Szczepański na wtorkowej (26 sierpnia br.) konferencji prasowej w Kielcach. Dodał, że w czwartym kwartale tego roku zostanie zintensyfikowane szkolenie pracowników wojewódzkich i powiatowych urzędów pracy w tym zakresie. Powstanie też specjalny poradnik dla projektodawców oraz jednolity wzór wniosku aplikacyjnego.
Jak wyjaśnił wiceminister, środki z europejskiego funduszu społecznego można będzie przeznaczyć m.in. na tworzenie nowych programów rynku pracy, szkolenia i przekwalifikowania bezrobotnych, subsydiowanie zatrudnienia młodych i pomoc osobom niepełnosprawnym w znalezieniu nowego zatrudnienia przez przekwalifikowanie lub podwyższenie kwalifikacji. Możliwe stanie się też wspieranie osób długotrwale bezrobotnych, wychodzących z uzależnień (alkoholizmu, narkomanii), byłych więźniów, uchodźców i trudnej młodzieży, a także na wyrównywanie szans kobiet i mężczyzn na rynku pracy.
Szczepański, który spotkał się w Kielcach z kadrą Wojewódzkiego Urzędu Pracy i kierownikami powiatowych urzędów pracy, oznajmił, że rolą służb zatrudnienia w absorbowaniu unijnego funduszu społecznego będzie merytoryczne wspomaganie projektodawców oraz zbieranie i opiniowanie ich wniosków, a także weryfikowanie zgodności zawartych w nich propozycji z zasadami obowiązującymi w UE.
W opinii wiceministra, przygotowanie wniosku o przydział środków z europejskiego funduszu społecznego będzie znacznie mniej czasochłonne niż opracowanie np. wniosku infrastrukturalnego, finansowanego z funduszu rozwoju regionalnego. Odpada tworzenie projektu, studium wykonalności, uzyskanie pozwolenia na budowę, przewłaszczenie gruntu i temu podobne zabiegi - argumentował Szczepański.