W zeszłym roku spadł nasz deficyt w handlu z Unią. Tylko Chinom udało się zwiększyć eksport do Unii bardziej niż Polsce.
Do krajów Unii sprzedajemy mniej, niż kupujemy. Ale w zeszłym roku nasz
deficyt w handlu z Unią zmniejszył się. Od stycznia do października 2002 roku
wyniósł prawie 8 mld euro, w tym samym czasie w 2003 roku - tylko 6,3 mld.
Do Unii sprzedaliśmy w 2003 roku towary za 25,5 mld euro - o 9 proc. więcej niż przed rokiem. Lepszą dynamikę wzrostu sprzedaży miały tylko Chiny, zwiększyły eksport do krajów piętnastki o 14 proc. Sprzedały towary za 77 mld euro.
Do Unii sprzedaliśmy w 2003 roku towary za 25,5 mld euro - o 9 proc. więcej niż przed rokiem. Lepszą dynamikę wzrostu sprzedaży miały tylko Chiny, zwiększyły eksport do krajów piętnastki o 14 proc. Sprzedały towary za 77 mld euro.
Od maja problemy w handlu z Chinami mogą mieć polscy importerzy, w tym polskie firmy, które tam produkują. Będą nas bowiem obowiązywać unijne kontyngenty na towary z Chin, które obejmą także polską odzież sprzedawaną pod marką Reserved, TopSecret i bieliznę firmy Atlantic. Komisja Europejska nie ustaliła jeszcze wysokości kontyngentów. Dotychczas polski import odzieży z Chin wynosił 200 mln dolarów rocznie. Prawdopodobnie będzie ograniczony, jeśli Komisja ustali za niski kontyngent.
Janusz Mitoraj z firmy importującej odzież CAM wyjaśnił, że ceny chińskie są najniższe, więc kraj ten jest najbardziej konkurencyjny.
Gdy import z Chin zmniejszy się, mogą wzrosnąć ceny. Kontyngentów chcą i bronią unijni producenci odzieży, którzy nie wytrzymaliby konkurencji tanich chińskich towarów.