Usprawiedliwiam, ale mam żal
Prezydent Aleksander Kwaśniewski podkreślił, że strategia Polski na lata 2004 -2015, czyli na okres po przystąpieniu do Unii, to nie jest futurologia. Dodał też, że kolejne ekipy rządzące Polską zaniedbują długoterminowe działania dla kraju.
– Pozycja Polski w zjednoczonej Europie będzie zależeć od tego, jak szybko uda się nam sprostać nowym wyzwaniom: naukowym, gospodarczym, technologicznym i społecznym - powiedział Aleksander Kwaśniewski podczas dwudniowej konferencji poświęconej strategii Polski po wejściu do Unii Europejskiej. Konferencja miała miejsce w Pałacu Prezydenckim.
Zdaniem prezydenta akcesja Polski do Unii będzie naszym wielkim historycznym osiągnięciem. Jednakże wykorzystanie impulsów rozwojowych wynikających z członkostwa będzie w dużej mierze zależało od realizacji narodowego planu rozwoju, który obejmie pierwsze lata po akcesji: 2004-2006.
Katalog "najpilniejszych spraw" - według prezydenta - obejmuje: poprawę konkurencyjności gospodarki, inwestowania w zasoby ludzkie oraz rozwój trendów wiejskich, a także rozwój społeczeństwa informacyjnego oraz bardziej aktywne wspieranie edukacji i nauki.
Prezydent wyraził troskę i ubolewanie z powodu braku perspektywicznego myślenia środowisk władzy. Dodał, że wszystkie ekipy i kolejne rządy są pod presją spraw bieżących i zaniedbują projekty długoterminowe i działania dalekosiężne. – Usprawiedliwiam kolejnych premierów, ministrów, ale jednocześnie mam do nich żal - powiedział.