Sejm nie zajął się projektem uchwały PiS wzywającej premiera Leszka Millera do dymisji. Przeciwko wpisaniu tego punktu do porządku obrad głosowało 221 posłów, za 202, 5-ciu wstrzymało się od głosu.
Przed głosowaniem wystąpił przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper, który powiedział, że choć rządu bronić nie będzie, to – jego zdaniem – poddawanie wniosku PiS pod głosowanie jest niezgodne z Konstytucją. Lepper wnioskował o przerwę, podczas której poproszono by o ekspertyzę prawną. My już tu buble uchwalaliśmy – grzmiał z mównicy Lepper, wymachując egzemplarzem Konstytucji.
Wcześniej premier Leszek Miller oświadczył, że nie poda się do dymisji, nawet gdyby została przez Sejm przyjęta uchwała wzywająca go do ustąpienia. W wywiadzie dla Polskiego Radia powiedział, że przyjęcie takiej uchwały nie będzie miało konstytucyjnej mocy sprawczej. Konstytucja przewiduje bowiem tylko jeden wariant odwołania rządu – konstruktywne wotum nieufności. Dla przeprowadzenia tej procedury potrzebne jest uzyskanie poparcia sejmowej większości dla zaproponowanego nowego rządu. To w tym Sejmie nie jest możliwe – dodał premier.