Do pomorskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa do grudnia wpłynęło 803 wnioski o dofinansowanie z programu Sapard. Najwięcej z nich dotyczyło inwestycji infrastrukturalnych - 337 (Działanie III).
Na drugim miejscu, pod względem ilości złożonych wniosków znalazło się
natomiast Działanie II "Inwestycje w gospodarstwach rolnych" - 255 wniosków.
Prawie połowę mniej wniosków wpłynęło na uruchomione dopiero w grudniu Działanie
IV "Różnicowanie działalności gospodarczej na obszarach wiejskich" -
130.
Najmniej wniosków złożyli natomiast pomorscy przetwórcy - 81
wniosków. Do nich skierowane jest głównie Działanie I "Poprawa przetwórstwa i
marketingu artykułów rolnych i rybnych".
Szansę na złożenie wniosków maja
jeszcze beneficjenci zainteresowani: Działaniem I - do 5 lutego, Działaniem II -
teoretycznie do 1 maja, praktycznie, szansę na uzyskanie dotacji będą miały
wnioski złożone do końca lutego oraz Działaniem IV - do 26 stycznia. W Działaniu
III skierowanym do samorzadowców przyjmowanie dokumentów zostało już ostatecznie
zakończone.
"Najwięcej wniosków dotyczyło budowy dróg i kanalizacji
przez gminy oraz powiaty, zakup ciągników i silosów zbożowych przez rolników
oraz modernizacji budynków i zakup maszyn do przetwórstwa przez zakłady
przetwórcze" - powiedział Marcin Sywula z pomorskiego oddziału
ARiMR.
Do grudnia ubiegłego roku Agencja podpisała w Pomorskim 229 umów o
dofinansowanie inwestycji na łączną kwotę prawie 53 mln zł. Do tego czasu udało
się zakończyć 202 inwestycje dofinansowane o łączne wartości 45 mln
zł.
"Składający wnioski popełniali proste błędy. Na przykład brakowało
określonych dokumentów. Braki były jednak w miarę możliwości uzupełniane" -
wyjaśnił Sywula.
Najczęstszym powodem odrzucenia wniosku - do tej pory
było takich ok. 70 - było wskazywanie inwestycji, które nie mogły być
sfinansowana z programu lub brak ważnych dokumentów.
Według Sywuli trudno
jest w tej chwili oceniać wykorzystanie programu w regionie, gdyż procedury cały
czas jeszcze trwają.
Według właściciela Zakładów Mięsnych "Nowak"
Zbigniewa Nowaka, który z pozytywnym rezultatem złożył już pięć wniosków o
dofinansowanie z Sapardu i planuje jeszcze szósty, największym problemem jest
zbyt długi czas załatwiania formalności.
"Chodzi mi o to, ile czasu
upływa od momentu zaakceptowania wniosku, do wypłaty pieniędzy. Do tej pory
otrzymałem zaledwie część tego, co powinienem" - powiedział
Nowak.
Podkreślił, że w trudnej sytuacji, w jakiej znajdują się polskie
firmy i rolnicy, po tym, jak znajdą pieniądze na realizację inwestycji, kluczowe
jest to, kiedy otrzymają zwrot części środków.
"Sapard stał się
programem dla bogatych. Na pewno nie mogą dostać z niego pieniędzy firmy z
problemami, bo, chociaż miały pomagać banki, to bardzo niechętnie udzielają
kredytów" - powiedział Nowak.
O środki z Sapardu mogą również starać
się samorządy. Powiat bytowski zbudował przy wsparciu tego funduszu drogi.
"Złożyliśmy trzy wnioski i wszystkie zostały wysoko ocenione. To bardzo dobry
sposób finansowania inwestycji, które i tak musiałyby być zrobione" -
powiedział Dariusz Glazik ze Starostwa Powiatowego w Bytowie.
Przyznał,
że pewną trudnością jest konieczność wyłożenia całej kwoty na przedsięwzięcie, a
dopiero potem otrzymanie zwrotu. "Takie są jednak zasady i trzeba ich
przestrzegać" - dodał Glazik.
Z Sapardu nie skorzystała do tej pory
Krynica Morska. "Mieliśmy na głowie inny, bardzo poważny projekt, ale myślę,
że jeszcze damy radę. Jest w tym programie taka opcja, która przewiduje
finansowanie budowy dróg i to by nas interesowało" - powiedział sekretarz
miasta Krzysztof Swat.