Samoobrona opowiada się za dwudniowym referendum akcesyjnym, bo zależy jej na jak najwyższej frekwencji wyborczej - poinformował lider tego ugrupowania Andrzej Lepper.
Samoobrona chce prowadzić własną kampanię w sprawie przystąpienia Polski do
Unii Europejskiej. Jej celem ma być namawianie obywateli do wzięcia udziału w
referendum i głosowania przeciwko wstąpieniu Polski do UE.
"Powinniśmy
zrobić wszystko, aby frekwencja była wysoka, aby przekroczyła zdecydowanie 50
proc. - powiedział Andrzej Lepper. "Każdy obywatel dostanie w maju od nas kartkę
z naszym hasłem "Wybór należy do Ciebie", a z tyłu będzie napisane co nam Unia
da po roku" - dodał.
W sobotę w Warszawie odbył się zjazd mazowieckiej
Samoobrony. Lepper powtórzył, że Samoobrona będzie namawiać do głosowania na
"nie" w referendum, bo nie odpowiadają jej wynegocjowane warunki
członkostwa.
W przyjętej uchwale delegaci rekomendują kongresowi partii,
który odbędzie się 24 maja, zajęcie stanowiska sprzeciwiającego się wejściu
Polski do UE.
Lider Samoobrony po raz kolejny oświadczył, że jego partia
chce, by wybory odbyły się jak najwcześniej, najlepiej jeszcze tej jesieni.
Powiedział też, że jak każde ugrupowanie, Samoobrona zmierza do przejęcia władzy
w kraju i jest do tego gotowa.
Polsce grozi niska frekwencja w referendum
europejskim - powiedział przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper w niedzielę w
Poznaniu. Do obniżenia frekwencji - jego zdaniem - dąży SLD, który chce, aby o
przyjęciu Polski do UE zadecydował parlament.