Prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie handlu zagranicznego jest zajęciem obarczonym dużym ryzykiem. W szczególności, jeżeli takie zajęcie wykonuje mała firma np. producent owoców i warzyw, nie mający doświadczenia, ani "starszych" kolegów którzy mogliby pomóc, podpowiedzieć. Doradztwo w tej dziedzinie jest kosztowne i nie zawsze stać właściciela firmy na skorzystanie z tej formy pomocy. Często zdarza się, iż doradztwo ogranicza się do przekazania nie zawsze aktualnych przepisów prawnych, bez żadnego fachowego komentarza, co należy uznać za nadużycie w stosunku do niedoświadczonego eksportera. Wtedy jednym ze sposobów uniknięcia niepowodzenia w biznesie jest korzystanie z informacji przekazywanych za pośrednictwem mediów- analizowanie ich i poprawne wyciąganie wniosków dla swojej działalności. Branża która jest szczególnie narażona na tzw. "wpadki" to eksport owoców i warzyw (szczególnie do krajów Wspólnoty Niepodległych Państw- WNP). Wynika to z kilku powodów, a mianowicie:
Niekorzystnym zjawiskiem, które zaczęło występować w ostatnim okresie czasu, właśnie w eksporcie owoców i warzyw jest to, iż partnerzy z WNP posłując się "podstawionymi" firmami, operując fałszywymi potwierdzeniami dokonania przelewu próbują wyłudzić towar.
Proceder przebiega według następującego scenariusza. Importer w rozmowie telefonicznej wyraża chęć zakupu towaru (owoce,warzywa) u eksportera, są to z reguły ilości rzędu 20-40 ton. Po uzgodnieniu ceny, tu należy zaznaczyć, iż importer nie nalega na zbytnie obniżenie ceny oraz pozostałych warunków transakcji przyjeżdża przedstawiciel importera, z reguły w końcu tygodnia (czwartek, piątek), który nawet nie ogląda towaru i przedstawia swoją wersje zakupu towaru. W gotówce posiada tylko równowartość jednego samochodu towaru, natomiast pieniądze za drugi samochód zostały przekazane przelewem na konto firmy, czy producenta rolnego.
Po czym na numer faksu wskazany przez eksportera, po kontakcie telefonicznym z importerem przedstawiciel otrzymuje potwierdzenie dokonania przelewu na rachunek eksportera. Z reguły w tym momencie jest już piątek godziny popołudniowe, nie ma możliwości sprawdzenia autentyczności dokonanej operacji bankowej. Przedstawiciel importera wtedy nalega na wysłanie samochodu załadowanego towarem. Przy braku doświadczenia producentów rolnych o którym była mowa na wstępie nieszczęście jest gotowe. Samochód zostaje odprawiony na Urzędzie Celnym i opuszcza terytorium Polski. W poniedziałek okazuje się, iż spodziewanych należności na rachunku eksportera nie ma. Po dalszych sprawdzeniach okazuje się, iż firma która była importerem jest to osoba fizyczna której skradziono pieczątki, a na temat importu owoców i warzyw nic nie wie. Potwierdzenie dokonania przelewu też było fałszywe np. dokonane z banku łotewskiego za firmę z Białorusi. ( w tym miejscu małe wyjaśnienie, iż możliwe jest wykonanie płatności przez bank z innego kraju). Firma transportowa, która dokonuje przewozu towaru nic o sprawie nie wie, zamówienie na przewóz było złożone zgodne z wymogami, opłacone w terminie.
Aby unikać sytuacji przedstawionych powyżej należy z całą surowością przestrzegać zasad obowiązujących w handlu zagranicznym, a w szczególności w rozliczeniach międzynarodowych.