Krzysztof Kosiński, zastępca dyrektora ds. SAPARD Małopolskiego Oddziału Regionalnego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Krakowie w rozmowie z Dziennikiem Polskim powiedział, że widać zmianę rolników w podejściu do środków unijnych.
"Przekonują, się że można i warto skorzystać z tej możliwości. Na przykład
kilkunastu rolników, właśnie za pieniądze z SAPARD, kupiło już ciągniki.
Dotychczas otrzymaliśmy ok. 350 wniosków, ostatnio przybywa ich po kilka
dziennie" - mówił. Jego zdaniem wzrost zainteresowania łączy się z
rozpoczętymi niedawno spotkaniami informacyjno-szkoleniowymi w sprawie dopłat
obszarowych.
Rolnicy - przy wypełnianiu wniosków korzystają z pomocy
doradców rolnych - "Nie jesteśmy skrupulantami: drobne błędy można
skorygować, dopiero większe uchybienia - na przykład wadliwy biznes plan -
wymagają powtórnego złożenia dokumentacji. Żaden z wniosków o wypłatę nie został
jak dotąd w całości odrzucony" - zapewnił wicedyrektor.
Według danych
agencji w prawie 90 proc. rolnicy przeznaczają środki na zwiększenie
różnorodności produkcji w gospodarstwie. Są też już pierwsze wnioski i wypłaty w
ramach tzw. odbudowy produkcji owczarskiej, która znów staje się
opłacalna.