Rolnicy wciąż z niedowierzaniem mówią o płatnościach bezpośrednich. Wnioski składają, bo to nic nie kosztuje, ale w dopłaty uwierzą dopiero, gdy je dostaną.
Do tej pory do powiatowych biur Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wpłynęło 1,3 mln wniosków o płatności obszarowe. Stanowi to ponad 80% uprawnionych.
Większość rolników twierdzi, że wypełnienie wniosku nie sprawiło im trudności, ponieważ mogli liczyć zarówno na pracowników Agencji jak i Urzędów Gmin, a także na niezawodną pomoc sąsiedzką. Wielu rolników nie wierzy jednak, że jakieś pieniądze do nich trafią.
Wszelkie wątpliwości rozwiewa Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa: - Są pieniądze na dopłaty, są zarezerwowane w budżecie państwa na bieżący rok z rezerwy budżetowej i tutaj nie ma żadnego zagrożenia, że tych pieniędzy nie będzie - informuje Mirosław Drygas z AriMR.
Termin składania wniosków upływa 30 czerwca. Od tej daty jeszcze przez dwadzieścia pięć dni wnioski będzie można składać, ale każdy dzień zwłoki to jeden procent należnych pieniędzy mniej.
Polski rząd wystąpił ze skargami przeciw Komisji Europejskiej Polski rząd wystąpił z dwiema skargami do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości przeciwko Komisji Europejskiej. Pierwsza ze spraw dotyczy nałożenia na Polskę kar za zmagazynowanie nadmiernych zapasów żywności w momencie wstępowania do Unii Europejskiej.
Druga skarga dotyczy natomiast decyzji Komisji Europejskiej, że nowe bezpośrednie dopłaty rolne, które pojawiły się już po podpisaniu przez Polskę traktatu akcesyjnego nie będą przyznawane polskim rolnikom w całości, a podobnie jak w wypadku poprzednich dopłat otrzymają oni w pierwszym roku 25 procent i stopniowo ich wysokość będzie rosła.