Bardzo spokojnie przebiegał w naszym regionie pierwszy dzień składania przez rolników wniosków o dopłaty bezpośrednie z Unii Europejskiej. Wczoraj do południa w Puławach przyjęto zaledwie jeden, a w Chełmie dwa. Za to, jak twierdzi kierownik chełmskiego biura powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, wypełnione bardzo starannie i bez błędów.
– Rolnicy podkreślili, że ich wypełnienie nie sprawiło im trudności
– powiedział nam Jan Kowalczyk.
We Włodawie pierwszy wniosek wpłynął o godz.
8.45 i – ku zadowoleniu pracowników biura – był bardzo dobrze wypełniony. –
Jak prawidłowo wypełnić wniosek, zobaczyłam w telewizji – wyjaśnia
Krystyna Weremczuk z Dołhobród.
Inaczej było w Białej Podlaskiej, ale szybko
wychwycono błąd. – Zamiast zakreślić „tak”, rolnik zaznaczył „nie”. Chodziło
o dopłaty z tytułu gospodarowania na terenie o niekorzystnych warunkach. Cały
powiat bialski jest zakwalifikowany do takich obszarów – wyjaśnia Andrzej
Ciesielczuk, kierownik bialskiego biura, który osobiście nadzorował poprawianie
wniosku.
Kolejek nie było również w Zamościu. Pojawili się za to ludzie,
którzy oferują usługi w wypełnianiu wniosków. W okolicach biura przy ul.
Szczebrzeskiej znaleźliśmy ogłoszenia. Zadzwoniliśmy pod wskazany numer. Ile
kosztuje wypełnienie? – Do 1 maja cena wynosi 30 zł za obszar do 4 ha i po 5
zł za każdy następny hektar. Po 1 maja cena wzrośnie do 50 zł za pierwsze 4 ha i
7 zł za każdy następny – poinformowała nas kobieta odbierająca telefon.
Na Lubelszczyźnie według szacunków dopłaty otrzyma ok. 250 tys.
gospodarstw. Pierwsze pieniądze zaczną wpływać na konta rolników już w grudniu.
Do każdego hektara ziemi rolnik otrzyma ok. 500 zł dopłaty. Wnioski będą
przyjmowane do 15 czerwca. Spóźnialscy mogą składać je do 10 lipca, ale każdy
dzień spóźnienia powoduje, że kwota dopłat maleje
o 1 proc. Zanim rolnicy
zaczną ubiegać się o unijne pieniądze, muszą zdobyć numer identyfikacyjny.
Wnioski o wpis do ewidencji producentów złożyło do tej pory niecałe 60 proc.
gospodarzy w naszym województwie.