Rolnicy mają dłużej - nie przez 12, lecz przez 24 miesiące - otrzymywać dopłaty z budżetu państwa do oprocentowania kredytów, które zaciągnęli w drugiej połowie ubiegłego roku - zakłada projekt nowelizacji ustawy.
Sejmowe komisje finansów publicznych oraz rolnictwa i rozwoju wsi
jednogłośnie przyjęły w pierwszym czytaniu rządowy projekt nowelizacji ustawy o
dopłatach do oprocentowania niektórych kredytów bankowych.
Projekt
dotyczy dopłat do oprocentowania kredytów zaciągniętych w drugiej połowie 2003
roku na zakup środków obrotowych do produkcji rolniczej, zakup środków do
produkcji żywności metodami ekologicznymi oraz na postęp biologiczny w
rolnictwie.
Jeśli Sejm przyjmie projekt ustawy, rolnicy, którzy powinni
spłacić kredyty między lipcem a grudniem tego roku, będą mogli zawrzeć aneksy do
umów z bankami i przedłużyć spłatę o kolejnych 12 miesięcy. Dopłaty do odsetek
nadal będzie przekazywał budżet państwa.
Wypłacanie rolnikom pomocy ze
środków Unii Europejskiej zacznie się dopiero w grudniu tego roku. Chodzi o to,
by rolnikom- kredytobiorcom znajdującym się w trudnej sytuacji zapewnić do tego
czasu pomoc.
Rząd chce, by ta forma pomocy zaistniała jeszcze przed dniem
przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Jeśli dopłat nie byłoby na liście
pomocy udzielanej rolnikom przed 1 maja br., Polska musiałaby uzyskać na nie
zgodę Komisji Europejskiej. Tymczasem takie postępowanie trwa do kilkunastu
miesięcy - napisano w uzasadnieniu do projektu ustawy.
"W 2004 roku
dopłaty wyniosą 7 mln zł i będą sfinansowane przez Agencję Restrukturyzacji i
Modernizacji Rolnictwa, a w 2005 roku budżet dopłaci do oprocentowania kredytów
12,6 mln zł "- powiedział wiceminister rolnictwa Stanisław
Kowalczyk.
Poseł Alfred Budner (Samoobrona) zarzucał, że wysokie jego
zdaniem bankowe prowizje zniszczą efekt dopłat. Minister Kowalczyk wyjaśnił, że
ARiMR prowadzi od dwóch lat rozmowy z bankami o ograniczeniu
prowizji.
"Jednak im bardziej staramy się oddziaływać na banki w
sprawie prowizji, tym więcej banków odchodzi od kredytowania. Znaczna część
banków wycofała się" - powiedział Kowalczyk.