Parlament Europejski przyjął raport w sprawie poszerzenia, nazwany od nazwiska szefa Komitetu Spraw Zagranicznych Parlamentu, raportem Elamara Broka. Parlament podkreślił w nim nadzwyczajny postęp negocjacji z 10 krajami kandydującymi i poparł dążenia do zakończenia negocjacji z Dziesiątką jak najszybciej, z wynikami zadawalającymi wszystkie strony. Wyraził przekonanie, że żadne państwo członkowskie nie może być po przystąpieniu do UE płatnikiem netto.
W rozdziale poświęconym Polsce Parlament zwrócił uwagę na dystans między przyjmowaniem dorobku prawnego UE, a jego wdrożeniem (szczególnie w przypadku rolnictwa, bezpiecznej żywności, leków i cła).
Nie uszło uwadze zachowanie niektórych posłów polskiego parlamentu, zaznaczono, że podkopuje to wizerunek tej instytucji. Sprawozdawca ds. Polski, włoski deputowany Jaś Gawroński, odnosząc się do tego zapisu stwierdził, że takie rzeczy zdarzają się też w innych parlamentach, choć nie do tego stopnia lecz to, jak zaznaczył, niczego nie tłumaczy nie można mówić, że w jednym kraju dzieje niezbyt dobrze tylko dlatego, że w innym też dzieje się źle. Mimo wszystko, według Gawrońskiego, notka Parlamentu jest raczej sprawą koloru niż treści.
Parlament wyraził zaniepokojenie sprawą niezależności polskich mediów i wyraził konieczność monitorowania tej sytuacji. Wezwano "nas" także do większej racjonalności w wydawaniu polskich pieniędzy.
Zauważono znaczny postęp Polski, jeżeli chodzi o zwalczanie przestępczości zorganizowanej i ochronę granic, poprawę w sprawie zapewnienia niezależności banku centralnego i w zakresie tworzenia służby cywilnej.
Według sprawozdawcy ds. Polski raport jest dla nas umiarkowanie pozytywny.