OPOLAGRA_2025
AgroShow_05_2025_Zielone

Pyrrusowe zwycięstwo

17 grudnia 2007
Mające nastąpić zniesienie embarga na eksport polskiego mięsa do Rosji to dobra wiadomość, zwłaszcza dla polskich hodowców i przetwórców. Dwa lata się o to staraliśmy. Nowy rząd załatwił sprawę trudną i ważną. Załatwił ją w ramach relacji dwustronnych z Rosją, nie fatygując do tego Unii Europejskiej.
Chwała za ten sukces, ale postawić trzeba pytanie, czy nie będzie on nas kosztował zbyt wiele, znacznie więcej niż jest wart? Obawiam się, że zwycięstwo rządu PO-PSL w sprawie embarga może przynieść więcej politycznych strat niż gospodarczych zysków.

    Pyrrus, król Epiru, zmagał się w III wieku przed Chrystusem z Rzymianami i odniósł nad nimi zwycięstwa w bitwach pod Herakleą i Asculum, okupione jednak wielkimi stratami. Od tego czasu zwycięstwa dające więcej strat ni z korzyści nazywa się „pyrrusowymi”. Obawiam się, że pyrrusowe jest też zwycięstwo rządu w sprawie rosyjskiego embarga.
    Polska dyplomacja, a także my posłowie polscy w Parlamencie Europejskim długo walczyliśmy o to, żeby problem rosyjskiego embarga stał się sprawą nie tylko polska, ale i europejską. Najpierw była w tej sprawie obojętność i wzruszanie ramion, potem jednak zaczęło do unijnych polityków docierać, że rosyjskie szykany wymierzone w Polskę stanowią też policzek wymierzony całej Unii. Aż wreszcie Unia stanęła twardo po stronie Polski, co się wyrażało miedzy innymi blokadą porozumienia handlowego UE-Rosja. Unia nie dość chętnie, z oporami, ale jednak stanęła za nami murem.
    Ktoś powie – i co z tego, skoro Unia nic nam nie załatwiła, a nowy rząd załatwił to bezpośrednio z Rosjanami. To prawda, ale nie cała. W tej jednej sprawie opłacało się załatwić sprawę bezpośrednio z Rosjanami. Ale czy tak będzie zawsze? Czy zawsze Polska będzie w stanie radzić sobie sama, bez solidarnej pomocy innych państw Unii? Czy będziemy w stanie sami radzić sobie z problemami gospodarczymi, sprawianymi nie tylko przez Rosję, ale na przykład Chiny czy inne kraje spoza UE? Obawiam się, że nie. Zdarzy się na przykład jakaś blokada gospodarcza w sprawie o znacznie większym wymiarze niż obecne embargo, będziemy się domagać unijnej solidarności i wtedy usłyszymy – radźcie sobie sami! Poradziliście sobie z mięsem, z innymi sprawami też sami sobie poradzicie. To będzie sytuacja bardzo zła. To przecież solidarność i wspólna obrona interesów gospodarczych jest jednym z głównych atutów naszego członkostwa w Unii. Na własne życzenie ten atut wytrącamy sobie z ręki.
Zwracam uwagę, że Rosjanie, wcześniej oporni jak skała, w ostatnich tygodniach wręcz wyrywali się do załatwienia sprawy embarga w dwustronnych relacjach z Polską. Rzecz niesłychana – sam prezydent Putin zasugerował wizytę polskiego ministra rolnictwa w Moskwie. Nie jestem człowiekiem podejrzliwym, ale ta ugodowość wydaje mi się podejrzana. Tu chodziło o coś więcej niż o mięso.
    Nie chciałbym być źle zrozumiany, jako człowiek niechętny poprawie stosunków posko-rosyjskich. Wręcz przeciwnie, uważam ze powinniśmy dążyć do ułożenia normalnych stosunków z Rosją, na bazie łączących nas związków sąsiedzkich, gospodarczych i kulturowych. Nie możemy jednak w żadnym razie wpisywać się w scenariusz rosyjskiej polityki zmierzającej do osłabiania naszych europejskich relacji i izolowania Polski w Unii Europejskiej. To się niestety stało i mogą być tego złe następstwa w przyszłości.
    W wielu sprawach trzeba czasem wybierać – korzyści doraźne czy długofalowe. W polityce zagranicznej trzeba zawsze patrzeć na interes Polski w długiej perspektywie. Rząd PO-PSL wybrał efekt doraźny nad długofalowy i to jest błąd. Dopiero się okaże, jak poważny.

POWIĄZANE

Od 10 lutego Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będzie przyjmował...

Około 92,6 tys. ton żywności o wartości ponad 265 mln zł trafi w tym roku do org...

Sytuacja na unijnym rynku rolnym nadal jest krytyczna. Potrzeba środków łagodząc...


Komentarze

  • andro
    17  lat temu
    ciekawe jest to ,że z niemcami mimo ewid entnych zaszłosci chistorycznych wojciechowski nie doszukuje się przewag politycznych ni gospodarczych
      Zgłoś nadużycie
  • Lis z kurnika pod lasem
    17  lat temu
    Po ustanowieniu embarga cena kurczaka spadła o 20 groszy. Trzoda od ok.1,5 roku też cienko przędzie. Ten eksport jeżeli będzie, być może zdejmie te kilka procent nadwyżki, co pozwoli zrównoważyć podaż z popytem. O Katyniu należy pamiętać, składać kwiaty dbać o mogiły i pomniki. A z dzisiejszymi Rosjanami trzeba robić dobre interesy by być silniejszym i bogatszym. Niemców tylko pod Stalingradem wzięto do niewoli ok 200 tysięcy, a wróciło 10%. Niemcy nawet nie pytają - gdzie reszta? BO PO CO? Polecam ten sposób myślenia wszystkim którzy o czyś tam w tej dziedzinie decydują
      Zgłoś nadużycie
  • Janusz Wojciechowski
    17  lat temu
    Do krytyków. Nie neguję - uchylenie rosyjskiego embarga to sukces nowej władzy. Ale proszę przeliczyć. Roczna wartość eksportu polskiego mięsa do Rosji sprzed embarga, to było około 70 milionów dolarów. Niach fachowcy policzą jaki jest z tego zysk - 5, 7, no niech będzie nawet 10 milionów dolarów. To jest nasz zysk - odblokowanie eksportu do Rosji, warte 10 milionów dolarów. A zysjk Rosji - odblokowanie umowy handlowej Unia - Rosja, warte dla Rosjan setki milionów, jezsli nie miliardy dolarów. Taki jest ten kontrakt. Dlatego nazywam go pyrrusowym zwycięstwem. Chciałbym sie w tej ocenie mylic, ale pewnie się nie mylę. Janusz Wojciechowski.
      Zgłoś nadużycie
  • baton
    17  lat temu
    Spokojnie "s". Z opiniami jest tak, że maja one taką wartośc ile wiedzy w danej dziedzinie posiadasz. Ty napisałeś tak jakbyś był niekwestionowanym autorytetem w dziedzinie międzynarodowych stosunków gospodarczych. Pozdrawiam
      Zgłoś nadużycie
  • Rolnik
    17  lat temu
    Poprzedni rząd, z Rosją nie chciał mieć nic wspólnego politycznie jak i gospodarczo. Szkoda tylko, że szefowie rolniczego resortu(wywodzący się z ugrupowań chłopskich) dbali tylko o swoje posadki - a zapomnieli po co tam siedzą. Nas rolników obchodzi to czy będziemy mieli gdzie sprzedać nasze świnie i za przyzwoitą cenę - a nie czy rosjanie przeproszą nas za Katyń. I wcale nie twierdzę tu że nie powinni. Mieliśmy czekać na pomoc UE - dwa lata chyba wystarczą. Radzę naszym posłom i europosłom, żeby wzieli się do pracy a nie za pisanie blogów i wciskanie ludziom kitu. Wesołych Świąt.
      Zgłoś nadużycie
Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę