To nie jest dobra informacja dla brytyjskich producentów rolnych, ale z badań naukowców Uniwersytetu Cranfield wynika, że z ekonomicznego i przede wszystkim - ekologicznego punktu widzenia lepiej importować niektóre towary, niż wytwarzać je w kraju.
Jak to możliwe?
To hiszpańskie truskawki. Ich produkcja pochłania znacznie mniej energii i środków ochrony roślin a więc jest bardziej przyjazna środowisku niż produkcja na brytyjskich plantacjach. Naukowcy zajęli się nie tylko truskawkami, ale także ziemniakami, pomidorami, wołowiną, drobiem i jagnięciną.
Po dwóch latach obserwacji i wnikliwych analiz przedstawili dość szokujące dla rodzimych producentów wyniki. Okazuje się, że lepiej sprowadzać pomidory z Hiszpanii, gdzie większą część roku dojrzewają w słońcu, niż trwonić pieniądze na ogrzewanie brytyjskich szklarni, a w konsekwencji potęgować efekt globalnego ocieplenia klimatu.
Do podobnych wniosków naukowcy doszli obserwując cykle produkcji drobiu.
Okazało się, że brazylijskie zakłady zużywają o 1/4 mniej energii niż brytyjskie, więc mniejszą szkodą dla środowiska jest transport z odległego kraju, niż utrzymywanie rodzimej produkcji.