Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Przytłoczy nas lawina unijnych przepisów

3 marca 2004
Mimo że do akcesji pozostało 60 dni, nie jest jeszcze znana treść dużej części unijnego prawa. Chodzi przede wszystkim o ponad 2500 rozporządzeń UE, które od 1 maja zaczną obowiązywać w Polsce wprost, mając nadrzędność nad prawem krajowym.

Dokumenty, które już dawno powinny znaleźć się na biurkach sędziów, urzędników i przedsiębiorców, w dużej części nie są jeszcze uwierzytelnione, a część nie została jeszcze przetłumaczona. Treść europejskiego prawa poznamy więc dopiero w momencie akcesji i, co gorsza będziemy musieli je od razu stosować.

Dostęp do unijnych aktów prawnych jest dziś ograniczony. Tłumaczenia (i to nie wszystkie) znajdują się na stronie internetowej Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej oraz bazie EuroLex. Niestety, dużą część tych dokumentów nie jest jeszcze zweryfikowana i uwierzytelniona. Urzędnicy nie ręczą za jakość wszystkich tłumaczeń. Na ostateczne wersje przyjdzie nam poczekać do daty akcesji, kiedy unijne prawo zostanie opublikowane w Dziennikach Urzędowych Komisji Europejskiej.

Oznacza to, że ponad 2500 aktów prawnych nagle pojawi się w polskim porządku prawnym i trzeba będzie je od razu stosować w praktyce. Przed kilkoma dniami Grzegorz Kurczuk, minister sprawiedliwości, poinformował, że w zakresie prawa europejskiego przeszkolono dotychczas w stopniu podstawowym 5700 sędziów i 720 prokuratorów. Tymczasem w Polsce jest ponad 8 tys. sędziów i ponad 5 tys. prokuratorów. Pytanie, ilu z nich zapoznało się przynajmniej z małą częścią unijnych rozporządzeń, orzeczeń i decyzji. W jaki sposób sędzia będzie stosował np. rozporządzenie, które zacznie obowiązywać w Polsce od 1 maja br., dotyczące upadłości europejskiej i zakładające m.in. przeprowadzanie postępowań w stosunku do zagranicznych oddziałów i firm mających w Polsce centra interesu.

Brak powszechnego dostępu do unijnego prawa jest niepokojącym sygnałem uważa Jerzy Andrzej Wojciechowski, doradca europejski tym bardziej że do akcesji zostało zaledwie 60 dni. Akty te będą regulowały wiele sfer życia w Polsce. To rodzi określone skutki, gdyż w przypadku kolizji krajowych przepisów z unijnym rozporządzeniem nadrzędność mają te drugie. Zdarzyć się może, że wiele polskich ustaw i rozporządzeń będzie musiało zostać po prostu uchylonych. Czekanie do ostatniej chwili może mieć daleko idące konsekwencje uważa A. Wojciechowski.

Może dojść do chaosu prawnego, tym bardziej że już obecnie niektóre branże zgłaszają zastrzeżenia do poprawności niektórych tłumaczeń. Takie wątpliwości zgłosili między innymi polscy importerzy i eksporterzy cukru, zwracając uwagę, że polskie tłumaczenia unijnych przepisów dla ich branży odbiegają od oryginału.


POWIĄZANE

Od 10 lutego Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będzie przyjmował...

Około 92,6 tys. ton żywności o wartości ponad 265 mln zł trafi w tym roku do org...

Sytuacja na unijnym rynku rolnym nadal jest krytyczna. Potrzeba środków łagodząc...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę