W jednej z przebadanych w Polsce próbek mięsa z Irlandii wykryto przekroczenie dopuszczalnego poziomu obecności dioksyn. Do tej pory badaniu poddano zaledwie 5 partii mięsa. Pozostało jeszcze kilkanaście. Główny Inspektorat Weterynarii nie wyklucza, kolejnych przypadków przekroczenia norm.
Od kilku dni Instytut Weterynaryjny w Puławach bada kolejne próbki mięsa i jego wyrobów, które na polski rynek trafiły z Irlandii. W jednej z nich stwierdzono poziom 10-krotie wyższy od dopuszczalnego.
Krzysztof Jażdżewski, zastępca głównego lekarza weterynarii: niestety w weekend dostaliśmy informację o jednej próbce, gdzie nastąpiło przekroczenie. Nie tak, jak to było w przypadku próbki irlandzkiej 100 pikogramów na gram tłuszczu, a 10.
Jak zapewnia główny inspektorat weterynarii, całość skażonego mięsa została już wycofana ze sprzedaży. Do dziś zabezpieczono około 100 ton wieprzowiny z Irlandii. Część podejrzanego o obecność dioksyn mięsa mogła jednak trafić do konsumentów.
Krzysztof Jażdżewski, zastępca głównego lekarza weterynarii: najważniejsze jest to, że najwięcej wyników ujemnych dotyczy produktów. Nawet jeśli nie było badane mięso, to rzeczywiście w produktach nie stwierdzono przekroczeń dioksyn.
Dioksyny w wieprzowinie i wołowinie wykryto tydzień temu w Irlandii. Do Polski trafiło prawie 700 ton tamtejszego mięsa. 380 ton zużyto już do produkcji wyrobów i wędlin.