Przewodniczący Konwentu Europejskiego zaproponował w środę przekonsultowanie ze społeczeństwami europejskimi, zwłaszcza z młodzieżą, ewentualnej zmiany nazwy Unii Europejskiej, nad której "odnowieniem" debatuje konwent.
Valery Giscard d'Estaing wystąpił z tą inicjatywą w przemówieniu na inauguracji roku akademickiego w Kolegium Europejskim w Brugii. Prócz pozostania przy nazwie Wspólnota Europejska bądź Unia Europejska, wspomniał o możliwości przemianowania jej na "Zjednoczoną Europę" lub "Stany Zjednoczone Europy".
Minister ds. europejskich Danuta Huebner, która uczestniczyła w inauguracji jako jedyny tej rangi przedstawiciel krajów kandydujących do UE, powiedziała PAP, że opowiada się za zachowaniem nazwy Unia Europejska. Huebner jest w Konwencie Europejskim delegatką polskiego rządu, ale w tej fazie dyskusji wypowiada się w imieniu własnym. Polska minister zwróciła uwagę na słowa byłego prezydenta Francji, odnoszące się do propozycji, której jest współautorką, żeby powołać do życia nowy mechanizm, pozwalający naprawdę kontrolować stosowanie zasady pomocniczości.
Chodzi o zapewnienie, żeby w przyszłości Unia interweniowała tylko w tych wypadkach, gdy przynosi to rzeczywiste korzyści, gdy równie skutecznie nie są w stanie rozwiązać problemu we własnym zakresie państwa członkowskie, regiony czy społeczności lokalne.
Jest silna tendencja, żeby włączyć do pełnienia tej roli kontrolnej parlamenty narodowe. Byłoby to znaczącą innowacją, która po raz pierwszy w historii integracji europejskiej bezpośrednio włączyłaby parlamenty narodowe do europejskiego procesu prawodawczego. To większe zaangażowanie parlamentów narodowych będzie postępem w integracji europejskiej – mówił Giscard d'Estaing.
Huebner podkreśliła niezwykłą wagę, jaką znów odgrywa, jej zdaniem, Kolegium Europejskie w kształceniu kadr o profilu europejskim, szczególnie dla administracji publicznej zarówno w obecnych, jak i przyszłych państwach członkowskich.
Polska minister wyraziła zadowolenie z roli odgrywanej przy tym przez Polskę i przez polski "drugi kampus" kolegium, mieszczący się w warszawskim Natolinie. Przypomniała, że wcześniej wieloletnim rektorem Kolegium Europejskiego w Brugii był profesor Jerzy Łukaszewski.
Większość polityków unijnych starszego pokolenia studiowała w brugijskim kolegium w pierwszych latach jego działalności – powiedziała Huebner. Obecnie uczelnia przeżywa drugą młodość dzięki poszerzeniu Unii. W tym roku roczne studia podyplomowe rozpoczyna w niej 10 Polaków (na 248 studentów).