Promocja polskiego rolnictwa w Unii Europejskiej oraz bezpośrednia interwencja w Brukseli w sprawach dotyczących rolników – to główne powody, dla których Krajowy Związek Kółek i Organizacji Rolniczych otworzy w Brukseli swoje biuro. Biuro ma być otwarte na początku października przy przedstawicielstwie unijnej centrali związków rolniczych i spółdzielczych COPA-COGECA – poinformował PAP prezes kółek rolniczych Władysław Serafin.
Biuro kółek rolniczych w Brukseli ma być finansowane ze składek członkowskich rolników oraz z zysków z programu "Linia R", czyli sprzedaży rolnikom po niższych cenach różnych produktów konsumpcyjnych. Miesięczny koszt funkcjonowania biura ma wynieść 15 tys. zł. Mają tam pracować dwie osoby.
Władysław Serafin zapytany przez PAP, jakie zadania na przyszłość stawiają sobie kółka w dobie integracji Polski z UE, powiedział, że związek chciałby w kraju mieć warunki i środki do informowania wsi o procesie integracji, a za granicą do informowania o rzeczywistym obliczu polskiej wsi. Organizacje samorządowe, związkowe z obszarów rolnych nie były do tej pory aktywnie włączone w procesy negocjacyjne i przygotowawcze – wyjaśnił Serafin. Dodał, że w najbliższych dniach kółka rolnicze wystąpią do polskiego rządu i Komisji Europejskiej z wnioskiem o środki na informowanie rolników o UE.
Zdaniem Serafina, zachodnie teksty o polskim rolnictwie są ilustrowane starymi zdjęciami, z których można odnieść wrażenie, że polska wieś to "starzy ludzie, koń ciągnący pług, stare maszyny i zachwaszczone ugory". Poprzez własne biuro w Brukseli kółka chcą także zmieniać wizerunek polskiego rolnictwa w mediach zachodnich.