Jeszcze tylko pięciu polskich posłów wybranych w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego nie zarejestrowało się w tej instytucji. Bez poddania się tej procedurze nie mogą podjąć jakiegokolwiek działania, a także wejść do budynków parlamentu.
Akredytacja unijnych parlamentarzystów rozpoczęła się już 15 czerwca i potrwa do końca lipca. Jako pierwszy z Polaków zarejestrował się 17 czerwca poseł Platformy Obywatelskiej Jacek Saryusz-Wolski, a tuż po nim Bronisław Geremek z Unii Wolności.
Procedura akredytacyjna zaczyna się w holu budynku nazywanego Henri Spaak. Deputowanych witają pracownicy obsługi parlamentarnej ubrani we fraki, noszący, zawieszone na ozdobnych łańcuchach, medale z napisem: Parlament Europejski.
Obsługa pilotuje każdego z unijnych parlamentarzystów od drzwi wejściowych na pierwsze piętro. W sali zwanej Yehudi Menuhin przejmuje ich uśmiechnięta i czujna pracownica PE. To Greczynka, pracuje w parlamencie ponad 20 lat. Kieruje posłów do odpowiednich stanowisk, przy których mogą np. załatwić sprawy założenia kont bankowych czy internetowych. W razie potrzeby wspomaga ją kilku innych - równie uprzejmych i sprawnych - pracowników.
Wzdłuż ścian niemal okrągłej sali rozmieszczono "narodowe stanowiska", oznaczone odpowiednimi flagami. Europosłowie odbierają tam teczki pełne dokumentów w ojczystym języku, w tym regulamin PE. Wizytę w tej sali poprzedza z reguły procedura wystawiania tzw. badge'a, czyli identyfikatora umożliwiającego wejście do wszystkich budynków unijnego parlamentu (również tych w Strasburgu i Luksemburgu) i korzystanie z przysługujących posłom praw.
Wszystkie czynności związane z rejestracją przebiegają dość sprawnie, a obsługa szybko rozwiązuje ewentualne problemy. Kiedy np. przed byłym premierem Jerzym Buzkiem stojącym w kolejce do jednego ze stanowisk, pojawił się węgierski deputowany zajmując przysługujące Polakowi miejsce, Greczynka w miły, choć zdecydowany sposób przywróciła właściwą kolejność.
Dla zainteresowanych zorganizowano specjalny punkt, w którym można uzyskać praktyczne informacje przydatne w codziennym życiu - w Brukseli i Strasburgu - np. o restauracjach, hotelach, mieszkaniach do wynajęcia czy teatrach.
Wszyscy europosłowie, którzy z jakichkolwiek względów nie zarejestrują się w tym tygodniu, będą to mogli zrobić w przyszłym, przy okazji sesji plenarnej w Strasburgu lub w kolejnym tygodniu - przy okazji pierwszych posiedzeń parlamentarnych komisji w Brukseli.
Choć oficjalne dane o wszystkich członkach PE powinny być dostępne na początku sierpnia, to już teraz wiadomo, że najstarszym parlamentarzystą jest Włoch Enrico Berlinguer (ur. w 1924 r.). Jako senior, otworzy za tydzień obrady pierwszej sesji parlamentu tej kadencji w Strasburgu.
Wiadomo również np., że jedyną przedstawicielką Romów jest deputowana z Węgier. Posłanka partii Fidesz, która należy do grupy Europejskiej Partii Ludowej (chrześcijańscy demokraci) i Europejskich Demokratów, zadeklarowała już zresztą, że zamierza walczyć o prawa wszystkich europejskich Romów.