Polska ma dziś niewiele atutów politycznych, a po wejściu do Unii stanie się europejskim mocarstwem; to jest zasadniczy argument, przemawiający za tym, aby iść do referendum i głosować na "tak" za integracją naszego kraju z UE – uważa Jarosław Kaczyński.
W Unii Polska będzie miała prawie tak duży wpływ na procesy decyzyjne jak
Niemcy, Francja, Anglia i Włochy. Tylko dwa głosy mniej. To jest potężny atut.
To się bardzo liczy. Zrezygnowanie z tej szansy byłoby wielką nieroztropnością.
To byłoby po prostu zrezygnowanie z dużej szansy dla narodu – podkreślił
Kaczyński podczas czwartkowej konferencji prasowej w Koninie
(Wielkopolska).
Lider PiS wyraził swoje wątpliwości co do tego, czy
Polsce uda się wykorzystać w odpowiedniej wysokości fundusze strukturalne i dość
sceptycznie ocenił rządowe plany w tym zakresie. – Ale nie jest to
niemożliwe. Pod jednym warunkiem - że odrzuci się to totalne upartyjnienie
państwa w tej chwili – zastrzegł.
Kaczyński dodał, że jeśli cały
mechanizm podziału pieniędzy publicznych, do których należą także środki unijne,
ma funkcjonować po to, aby wspierać jedną polityczną opcję, to "wiadomo, że się
tego nie wykorzysta, wiadomo, że będzie tylko jedna wielka klęska."
Tu
rzeczywiście jest wielki kłopot. Tylko my - z tego powodu, że mamy dzisiaj przy
władzy grupę wyjątkowo wręcz niezdolną do działania i o wyjątkowo niskim
poziomie, można powiedzieć, pod każdym względem - nie możemy rezygnować z
czegoś, co jednak w wymiarze historycznym dla Polski jest szansą –
podkreślił lider PiS.
Kaczyński przyjechał do Konina, aby namawiać
mieszkańców do udziału w zbliżającym się referendum i ocenić pracę miejscowych
struktur partii.