Jan Truszczyński poinformował we wtorek w Brukseli, że Polska nie zaprzestała walki o wyższy pułap pomocy publicznej pod postacią ulg podatkowych dla dużych firm, które uzyskały zezwolenia w specjalnych strefach ekonomicznych w 2000 roku. Przyznał tym samym, że prócz pomocy państwa dla hut i ich restrukturyzacji na drodze do porozumienia w dziale negocjacyjnym "polityka konkurencji" stoi nadal dostosowanie do prawa unijnego specjalnych stref ekonomicznych.
We wtorek Polska zakończyła rozmowy tylko o aspektach proceduralnych i
instytucjonalnych polityki regionalnej, choć przez wiele miesięcy obie strony
zapowiadały zamknięcie również polityki konkurencji. W końcu nie udało się to
pięciu krajom kandydującym – Polsce, Czechom, Węgrom, Słowacji i
Malcie.
Przewodnicząca Unii Dania planowała zakończenie negocjacji w 28
obszarach ze wszystkimi kandydatami najpóźniej na tej sesji. Teraz przesunęła
"ostateczny" termin na drugą połowę miesiąca.
Co do polityki konkurencji,
minister Huebner zapewniła, że w trwających rozmowach między Polską a Komisją
Europejską o restrukturyzacji hutnictwa "nie ma niczego, co można nazwać
sprzecznościami czy problemem". Chodzi wyłącznie o wyjaśnienie pewnych
"szczegółów".
W specjalnych strefach ekonomicznych "my byśmy chcieli
jednolitości traktowania, a elementem jednolitości traktowania jest jednolity
pułap intensywności pomocy publicznej. Chcielibyśmy, żeby to było 75 proc.
(wartości inwestycji) dla wszystkich" – dodał Truszczyński.
Polsce chodzi o 60 dużych firm, które w 2000 r. uzyskały zgodę na działalność w SSE. Małe i średnie firmy będą mogły korzystać z dotychczasowych nieograniczonych zwolnień podatkowych w okresie przejściowym, trwającym do 2011 r.