Premier Marek Belka ocenia, że Polska w najbliższych latach będzie jednym z kilku krajów najbardziej wpływowych w Unii Europejskiej.
Podczas wykładu inaugurującego kolejny rok Akademii Dyplomatycznej Marek
Belka powiedział, że pozycja polityczna i decyzyjna Polski we Wspólnocie będzie
większa, niż na to wskazuje nasz potencjał ludnościowy i gospodarczy. Znajdziemy
się - jak to określił premier - "w twardym jądrze decyzyjnym Unii".
Marek
Belka uważa, że nie jest możliwe efektywne poszerzenie Wspólnoty Europejskiej o
kraje bałkańskie i Turcję przy konflikcie ze Stanami Zjednoczonymi. Premier
zapowiedział dalsze wysiłki polskiej dyplomacji na rzecz przezwyciężania tych
konfliktów. Zwrócił uwagę, że po przyjęciu Turcji do Unii, będziemy sąsiadować z
Iranem, Irakiem i Syrią. W tej sytuacji "pozostawanie w klinczu ze Stanami
Zjednoczonymi byłoby nie tyle krótkowzrocznością a ile głupotą" ocenił
premier.
Marek Belka za jedno z najważniejszych działań Polski na forum
Unii uważa większe zainteresowanie Wspólnoty naszymi Wschodnimi sąsiadami, tak,
by "polityka Unii wobec Ukrainy i Białorusi nie była resztówką po polityce wobec
Rosji". W opinii premiera, dziś polityka wschodnia Wspólnoty przypomina "wyścig
stolic europejskich do uszu prezydenta Putina".