Pierwsi rolnicy z woj. podlaskiego uczyli się jak w praktyce wypełniać wnioski o przyznanie dopłat bezpośrednich, gdy Polska wejdzie do Unii Europejskiej.
Pierwsze pilotażowe szkolenie zorganizowała w sobotę 28 czerwca w Śniadowie w
powiecie łomżyńskim Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. W
niedzielę takie spotkanie odbyło w Mochnatem w powiecie hajnowskim.
Taki
pilotaż ma się odbywać w dwóch gminach w każdym województwie. Pełne szkolenia
dla wszystkich rolników mają ruszyć w październiku - poinformował PAP
wicedyrektor ARiMR w Białymstoku Wojciech Szczepkowski.
Chodzi o to,
żeby uświadomić rolnikom, jaką drogę muszą przebrnąć, by dostać dopłaty
bezpośrednie, jakie dokumenty muszą przygotować, jakie dane są wymagane do
wypełnienia wniosku, jak ten wniosek wypełniać i jaka jest dalsza procedura
- powiedział Szczepkowski.
Rolnicy zobaczyli, jak wygląda projekt
takiego wniosku. -Wzory mogą jeszcze ulec zmianie, ale będą to prawdopodobnie
zmiany kosmetyczne - powiedział Szczepkowski.
Wniosek nie jest
długi. Na pierwszej stronie rolnik wpisuje swoje dane personalne i dane
indentyfikacyjne. Będzie miał swój numer identyfikacyjny. Kolejne dwie strony to
tabele o sposobie użytkowania działek rolnych i oświadczenie o ich powierzchni.
Ostatnia strona to zobowiązania rolnika m.in. do przechowywania dokumentów przez
odpowiedni czas oraz miejsce na datę i podpis.
Rolnicy dowiedzieli się
m.in., że muszą mieć mapki geodezyjne i wyrysy swoich działek. -Muszą mieć
udokumentowane tzw. władanie gospodarstwem. Rolnik musi udokumentować, że albo
jest właścicielem, albo ma umowę dzierżawy, że jego gospodarstwo składa się z
konkretnych działek o konkretnych numerach, musi podać ich powierzchnię, czym są
obsiane. To wszystko w takim wniosku musi być uwzględnione - oświadczył
Szczepkowski.
W ocenie ARiMR wypełnienie takiego wniosku nie jest
skomplikowane. Rolnik dostanie stosowne druki z agencji i będzie je wypełniał.
Wzór wniosku będzie też w internecie i będzie można go zobaczyć choćby w gminie
czy w szkole w danej wsi.
W szkoleniu w Śniadowie wzięło udział około 40
rolników. Różnie komentowali trudności w wypełnianiu wniosku.
Jak
powiedział sołtys wsi Ratowo Piotrowo Zenon Sierzputowski, rolnicy podkreślają,
że najwięcej problemów będzie przy przeliczaniu, gdy np. na jednej geodezyjnie
działce uprawiane są dwie rośliny. Rolnicy mówią też, że trzeba będzie
pouzupełniać wiele prawnych kwestii. Wielu rolników uprawia np. ziemię na umowy
ustne z sąsiadami, a dopłaty bezpośrednie ma dostać ten, kto uprawia ziemię.
Teraz umowy trzeba spisać.