Po pieniądze z SAPARD-u niestety nie ustawiają się długie kolejki . By odpowiednio przygotować się do złożenia wniosku trzeba czasu, a tego jest już bardzo niewiele. Termin składania wniosków upływa 16 października 2002 r. Program pomocy przedakcesyjnej SAPARD mógłby, pokrywając do 50% wkładu w inwestycje, znacznie obniżyć koszty koniecznych zmian dostosowujących nasze rolnictwo do unijnych norm. Modernizacji wymaga 2,5 tys. zakładów mięsnych i 300 zakładów branży rybnej. Bez spełnienia wymogów UE będą musiały ulec likwidacji.
Przedsiębiorcy złożyli tylko jeden wniosek o pieniądze z programu SAPARD. Wpłynął on z zakładu przetwórstwa mięsa Dobrowolscy. Jednak, jak powiedział sekretarz Polskiego Związku Producentów Eksporterów i Importerów Mięsa, Stanisław Zięba: – w aplikacji już znaleziono wiele błędów, które ją dyskwalifikują. (...) Procedury, które musi wypełnić przedsiębiorca starający się o wsparcie z SAPARD, są tak przygotowane, żeby tych pieniędzy nie można było wziąć. Problem ze spełnieniem kryteriów mają nie tylko małe firmy. Dlatego branża mięsna nie będzie aplikować o pieniądze z Unii.
Firma Dobrowolscy do złożenia wniosku przygotowywała się prawie przez trzy lata. Złożenie aplikacji było możliwe dzięki uzyskaniu kredytu preferencyjnego, dobrym kontaktom z bankiem oraz dobrze przygotowanemu biznesplanowi. Część dokumentów i zezwoleń przed złożeniem wniosku wymagało uaktualnienia, co zajęło firmie kilka tygodni. Praktycznie firma musi być prawie idealna, by mogła skorzystać z pomocy unijnej.
Na zbyt trudne procedury narzekają także przetwórcy ryb. Zapowiadają, że być może zdążą ze wszystkimi potrzebnymi dokumentami i załącznikami dopiero w następnej edycji programu. Przedsiębiorcy chcą się lepiej do całej procedury przygotować wiedząc, że z programu można skorzystać tylko raz.
Widząc bardzo niewielkie zainteresowanie przedsiębiorców, ARiMR zapowiada, że przyjmie wnioski także po 16 października, kiedy to formalnie mija termin składania aplikacji.