Wiemy już, jak zareagował polski rynek po zniesieniu gigantycznych ceł w imporcie wódek z krajów Unii Europejskiej. Mocne zachodnie alkohole go nie zalały, a przywóz wina i piwa wręcz zmalał. Natomiast wciąż rośnie legalna sprzedaż krajowych mocnych trunków.
Od 1 maja br. zniesione zostało obowiązujące do tego czasu cło w wyskości 294 proc. na import wódek z Unii Europejskiej. W rezultacie mocne alkohole sprowadzane z Zachodu potaniały o jedną czwartą, co sprawiło, że zwiększyła się między innymi grupa amatorów whisky, ginów i likierów. Te trunki nie zawojowały jednak polskiego rynku, choć ich import zwiększył się zdecydowanie. Świadczą o tym zwiększone wpływy z akcyzy od wyrobów spirytusowych z importu. Po pięciu miesiącach tego roku wyniosły one 42,5 mln zł i były większe niż przed rokiem o 77,7 proc., a w samym maju, po zniesieniu cła, wyniosły 10 mln zł i były o 79,6 proc. większe niż w analogicznym miesiącu poprzedniego roku – wynika z danych Ministerstwa Finansów.
Wpływy z akcyzy do budżetu państwa od wyrobów spirytusowych z importu są jednak śladowe w porównaniu z wpływami uzyskiwanymi z tego podatku naliczanego od produkcji krajowej – po pięciu miesiącach tego roku wyniosły one 1 mld 795 mln zł i wzrosły o 12,2 proc. w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku. Zachodnie mocne trunki są więc nadal marginesem w zakupach i konsumpcji Polaków.
Wpływy z akcyzy od wyrobów spirytusowych rosną, ponieważ zwiększa się produkcja i sprzedaż wódek.
Ale to nie znaczy, że Polacy piją coraz więcej mocnych trunków. Konsumpcja jest na mniej więcej tym samym poziomie, choć po zmniejszeniu w 2002 r. akcyzy o 30 proc. wódki potaniały o około 20 proc. W rezultacie wzrosła ich legalna sprzedaż, ponieważ zmniejszyła się konkurencyjność zakupu mocnych trunków z przemytu i nielegalnych wytwórni. I choć legalna sprzedaż mocnego alkoholu rośnie, nie zwiększa się konsumpcja wódki, ponieważ spadają jej zakupy w szarej czy czarnej strefie gospodarki. Jednak akcyza w Polsce jest wciąż za wysoka, prawie dwa razy wyższa niż średnio w krajach Unii Europejskiej. Dlatego 16 czerwca zwróciliśmy się do ministra finansów z prośbą o obniżkę tego podatku o 30 proc. – powiedział Gazecie Prawnej Józef Kapela, prezes Śląskiej Wytwórni Wódek Gatunkowych, przewodniczący Krajowej Rady Przetwórstwa Spirytusu. Jego zdaniem import mocnych alkoholi nie jest groźny dla branży, ponieważ Polacy tradycyjnie preferują czyste wódki.