Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Pierwsze miesiące członkostwa w UE przyniosły niespodzianki

30 listopada 2004

Nasza pozycja w Unii Europejskiej jest znacznie silniejsza, niż wynikałoby to z naszej sytuacji gospodarczej - mówił w poniedziałek podczas wykładu na Akademii Ekonomicznej w Krakowie premier Marek Belka.

Zaznaczył, że pierwsze miesiące członkostwa Polski w UE przyniosły opinii publicznej - polskiej i europejskiej - wiele niespodzianek.

W wykładzie "Polska w Unii Europejskiej - Unia Europejska po rozszerzeniu" premier mówił, że "pierwsze miesiące członkostwa w UE zaskoczyły nas przeważnie na plus". Opinia publiczna - zdaniem Belki - nie doceniła jak bardzo na otwarciu unijnego rynku skorzystają rolnicy, przemysł spożywczy, a otwarcie granic przyczyni się do dynamicznego rozwoju polskich firm transportowych.

"Nie doceniliśmy też psychologicznego efektu wejścia naszych krajów do UE. Sprawiło to, że inwestorzy zaczęli widzieć w tych krajach atrakcyjne miejsce do lokowania inwestycji innych niż dotychczas, głównie inwestycji w dziedzinie usług" - podkreślił Belka.

Jedynym, negatywnym czynnikiem związanym z rozszerzeniem, był - zdaniem premiera - wzrost cen, ale, jak zaznaczył, wpływ na to miał duży skok cen surowców, w tym ropy naftowej oraz wysokie ceny żywości w całej Unii.

Według Belki, wbrew wcześniejszym przewidywaniom nie doszło do zalewu europejskiego rynku pracy bezrobotnymi z "dziesiątki" nowych krajów. Okresów przejściowych nie wprowadziły Wielka Brytania, Irlandia i Szwecja i tam zarejestrowali się ci, którzy do tej pory pracowali nielegalnie.

Belka mówił, że wzrasta zainteresowanie "bardzo ostrożnym, może wybiórczym otwarciem rynku pracy" w innych krajach. Premier zaznaczył, że takie otwarcie może spowodować, że z Polski wyjadą najlepiej wykształcenia, znający języki, młodzi ludzie wchodzący na rynek pracy i wówczas staniemy przed podobnym problemem, jaki miała Hiszpania.

"W ciągu kilku lat obecna, bliska 18,7 proc. stopa bezrobocia, obniży się do 10 i będziemy wtedy przeżywać ostry brak rąk do pracy" - ostrzegał premier.

Belka zaznaczył, że Polska jest zobowiązana do wprowadzenia euro i jest zainteresowana wejściem do unii walutowej. Aby jednak tak się stało musimy na trwałe obniżyć, do 3 proc., deficyt budżetowy i to "wydaje się najważniejszym i najtrudniejszym zadaniem". "Większość tego deficytu nie zniknie wraz ze wzrostem gospodarczym, więc jesteśmy skazani na ograniczenie wydatków publicznych" - podkreślił Belka. "Wejście do strefy euro leży w naszym interesie, ale nie leży w naszym interesie wyścig do euro" - dodał.

Premier zaznaczył że pozycja Polski w UE jest silniejsza niż wynikałoby to z naszej sytuacji gospodarczej ze względu na naszą aktywność polityczną, m.in. ze względu na nasze członkostwo w NATO, stosunki z USA i wymiar wschodni naszej polityki.

"Nasza obecność w Iraku, obojętnie jak kontrowersyjna wewnętrznie i kosztowana, jest dzisiaj niewątpliwym atutem w stosunkach wewnątrzunijnych, a nie obciążeniem. Są kraje, które właśnie dlatego traktują Polskę poważniej, nawet jeśli same nie są w UE i nie podoba im się to, że są w Iraku jakieś kraje europejskie. Nie zawsze chodzi przecież o poparcie, chodzi o respekt" - podkreślił Belka.


POWIĄZANE

Od 10 lutego Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będzie przyjmował...

Około 92,6 tys. ton żywności o wartości ponad 265 mln zł trafi w tym roku do org...

Sytuacja na unijnym rynku rolnym nadal jest krytyczna. Potrzeba środków łagodząc...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę