Sukces czy porażka? Niecały tysiąc małych i średnich przedsiębiorstw zwyciężyło w pierwszej rundzie walki o unijne dotacje z funduszy strukturalnych. Chętnych było znacznie więcej, ale jakość wniosków okazała się kiepska. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości ujawniła wstępne wyniki selekcji wniosków o dotację z Sektorowego Programu Operacyjnego "Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw" (SPO WKP). Ocenione zostały wnioski złożone w pierwszej rundzie aplikacyjnej.
Łącznie spłynęło ich aż 4174, ale tylko 936 trafiło na listę "wniosków rekomendowanych" do udzielenia dotacji. Listę tę sporządziła grupa robocza złożona z ekspertów PARP oraz przedstawicieli federacji przedsiębiorców, Związku Banków Polskich, Naczelnej Organizacji Technicznej itp.
Dotacje inwestycyjną ma dostać 720 firm (na łączną kwotę 395 mln zł), dotację na usługi doradcze - 216 (na łączną kwotę ok. 5 mln zł). Z formalnego punktu widzenia selekcja przeprowadzona w PARP nie jest ostatnim etapem naboru - decydujące słowo należy do tzw. komitetów sterujących (przy Ministerstwie Gospodarki) oraz do samego ministra gospodarki. Jednak na tym etapie większych zmian nie można się spodziewać. Ci, którzy przeszli przez sito na etapie PARP, prawie na pewno dotację dostaną.
- Zainteresowanie było olbrzymie. Ale składane wnioski nie są najlepszej jakości. Aż 50 proc. odpadło na etapie oceny formalnej - alarmuje Danuta Jabłońska, dyrektor departamentu WKP Ministerstwa Gospodarki.
Na etapie oceny merytorycznej nie było lepiej: wbrew założeniom SPO WKP autorzy wniosków nie potrafili wykazać, że dotacja ma pójść na takie działania, które zwiększą innowacyjność firmy. Niektóre wnioski wyglądały wręcz jak lista zakupów niemających ze sobą żadnego związku (przedsiębiorca starał się np. o dotację na kupno koparki i komputera, nie wykazując związku między tymi rzeczami).
PARP skarży się też, że wiele wniosków wyszło spod pióra nie przedsiębiorców, ale kiepskich konsultantów, którzy robili błędy.
Najlepiej poszło dużym firmom, które już wcześniej korzystały z unijnego wsparcia. Znacznie mniej dotacji trafi do firm mniejszych, niedoświadczonych. - Wsparcie najlepszych jest jak najbardziej zasadne. To oni są w stanie zagwarantować rozwój gospodarczy - uważa Mirosław Marek, prezes PARP.
Przedsiębiorcy, którzy odpadli teraz, mogą ubiegać się o dotację ponownie. Urzędnicy PARP apelują jednak: - Poprawcie błędy. Na stronach www.parp.gov.pl można znaleźć listę najczęściej popełnianych, dyskwalifikujących pomyłek.
Starać się warto, bo na kolejne rundy aplikacyjne zostało jeszcze dużo pieniędzy: ponad 30 mln euro na doradztwo i ponad 250 mln euro na inwestycje. Kolejna runda naboru wniosków o dotację inwestycyjną kończy się 20 maja br., a w przypadku doradztwa - 30 marca br.