Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Pierwsze czytanie ordynacji do Parlamentu Europejskiego

28 sierpnia 2003

Sejm rozpoczął w środę prace nad rządowym projektem ustawy o wyborze członków Parlamentu Europejskiego. Najwięcej wątpliwości posłów wzbudził proponowany podział kraju na 13 okręgów wyborczych i sposób przeliczania mandatów. Koła Ruchu Katolicko-Narodowego i Porozumienia Polskiego są za odrzuceniem propozycji rządowej w pierwszym czytaniu.

Prawdopodobnie w drugą niedzielę czerwca 2004 roku wybierzemy 54 polskich eurodeputowanych na 5-letnią kadencję Parlamentu Europejskiego . W kolejnej kadencji, w związku z przystąpieniem do UE Rumunii i Bułgarii, Polska będzie miała już 50 przedstawicieli w PE. 

Projekt ordynacji, który przedstawił szef MSWiA Krzysztof Janik , zakłada m.in. przyznanie czynnego prawa wyborczego zarówno obywatelom polskim, jak i obywatelom UE, którzy stale mieszkają w Polsce. Natomiast prawo kandydowania miałyby osoby, które ukończyły 21 lat i od 5 lat stale mieszkają na terytorium Polski lub innego państwa UE. 

Zaproponowano też przeliczanie głosów na mandaty w skali kraju metodą d'Hondta (premiującą duże ugrupowania), a następnie rozdzielanie ich między listy okręgowe metodą Hare-Niemeyera, co miałoby służyć premiowaniu frekwencji w okręgach wyborczych. Na jeden okręg przypadałoby od trzech do dziewięciu deputowanych. 

Sojusz Lewicy Demokratycznej i Unia Pracy popierają rządowy projekt. Według Roberta Smolenia (SLD), dyskusję wywołuje m.in. proponowany podział na 13 okręgów. Poseł uważa, że lepszym rozwiązaniem byłoby podzielenie kraju na 16 okręgów, dzięki czemu wyborca miałby głębsze przekonanie, iż "wybrana przez niego osoba będzie reprezentować nie tylko myślenie europejskie, ale również szereg problemów lokalnych". 

Platforma Obywatelska złożyła własny projekt ordynacji, proponując siedem okręgów wyborczych oraz przeliczanie głosów na mandaty metodą St. Lague'a, która sprzyja małym i średnim ugrupowaniom. 

Klub PO chciałby też, by liczba mandatów była z góry określona w poszczególnych okręgach: w województwie dolnośląskim, lubuskim i opolskim byłoby do obsadzenia siedem mandatów; w pomorskim i kujawsko-pomorskim - sześć mandatów; lubelskim i podkarpackim - sześć mandatów; w łódzkim, małopolskim i świętokrzyskim - dziesięć; w mazowieckim, podlaskim i warmińsko-mazurskim - jedenaście; w śląskim - siedem oraz w wielkopolskim i zachodniopomorskim - siedem mandatów. 

O tych propozycjach PO ciepło wypowiadają się Ludowcy. Sejm powinien zadbać, by w Parlamencie unijnym zasiadali przedstawiciele nie tylko największych partii politycznych i najliczniejszych aglomeracji miejskich. A ten (rządowy) projekt, niestety, w takim kierunku zmierza – ocenił Wiesław Woda (PSL). 

Proponowaną przez rząd metodę d'Hondta popiera natomiast Liga Polskich Rodzin. Lider ugrupowania Roman Giertych także skrytykował propozycję 13 okręgów. Lepsze byłoby, jego zdaniem, uznanie Polski za jeden okręg wyborczy, by "nie sprawiać wrażenia, że polscy przedstawiciele w PE reprezentują regiony, a nie państwo i naród polski". 

Giertych zapowiedział, że jeżeli Lidze nie udałoby się przeforsować tego rozwiązania to będzie dążyć do podziału kraju na 10 okręgów wyborczych przez połączenie w jeden okręg: Warszawy z Mazowszem, województwa kujawsko-pomorskiego z pomorskim oraz lubelskiego z podkarpackim. 

Za jednym okręgiem jest też Prawo i Sprawiedliwość. Jak wyjaśnił poseł PiS Kazimierz Michał Ujazdowski, taki model "najsilniej uwypukla zasadę interesu narodowego". Poseł skrytykował też m.in. definicję parlamentarzysty europejskiego, według której "członkowie PE są przedstawicielami społeczności obywateli UE". Mandat parlamentarzystów wybieranych w Polsce i innych krajach UE nie może abstrahować od mandatu narodowego – uważa. Także Samoobrona ma zastrzeżenia do liczby okręgów wyborczych oraz proponowanego sposobu podziału mandatów. Jak powiedział poseł tego klubu Jan Łączny – centralny podział mandatów na okręgi, to jak się wydaje próba ustawowej korekty decyzji wyborczych, podjętych przez społeczeństwo. Jego zdaniem, to "uchybienie zasadzie proporcjonalności". 

Uzasadniając wnioski o odrzucenie projektu ordynacji Antoni Macierewicz (RKN) i Jan Łopuszański argumentowali, że najpierw powinien wejść w życie Traktat Konstytucyjny UE, który - jak mówili - określi na nowo ustrój prawny Unii, w tym rolę Parlamentu Europejskiego.


POWIĄZANE

Od 10 lutego Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będzie przyjmował...

Około 92,6 tys. ton żywności o wartości ponad 265 mln zł trafi w tym roku do org...

Sytuacja na unijnym rynku rolnym nadal jest krytyczna. Potrzeba środków łagodząc...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę